Iga Świątek (1. WTA) po US Open (tam odpadła w ćwierćfinale) miała przystąpić do azjatyckich turniejów. Jednak najpierw wycofała się z WTA 500 w Seulu, a następnie z WTA 1000 w Pekinie, gdzie miała bronić tytułu. Decyzję o rezygnacji ze zmagań w Chinach tłumaczyła "sprawami osobistymi", co wzbudziło pewien niepokój. Ale czy uzasadniony?
REKLAMA
Zobacz wideo Apel do kibiców. "Oni zasługują na wielki szacunek"
Były trener Igi Świątek mówi wprost o jej sytuacji. "Przyzwyczailiśmy się do tego"
Do sprawy odniósł się Paweł Ostrowski, były trener Angelique Kerber i Marty Domachowskiej, który współpracował ze Świątek jako juniorką. - Prawdę zna tylko Iga i jej otoczenie, ja bym jednak nie panikował - stwierdził w rozmowie z "Faktem".
Ostrowski zwrócił uwagę na wyjątkowo napięty kalendarz tenisistki w obecnym sezonie. I sądzi, iż tego wszystkiego było dla niej po prostu za dużo. - Wszyscy się przyzwyczailiśmy do tego, iż Świątek jest niezniszczalna, iż to maszyna z Raszyna, a ona jest tylko człowiekiem. Przypomnijmy sobie, jak intensywną miała pierwszą połowę sezonu, a później doszły jeszcze igrzyska. Wszyscy wiemy, ile ją kosztowały fizycznie i mentalnie - wytłumaczył. Według niego należy reagować na sygnały wysyłane przez ciało, choćby po to, aby uniknąć mniej lub bardziej poważnych urazów.
Paweł Ostrowski apeluje do polskich kibiców. Chodzi o Igę Świątek i jej rywalki
Zresztą szkoleniowiec podał za przykład inne tenisistki w tourze, które odpoczywają w trakcie sezonu. - Gdy rywalki robią sobie przerwy, to na nikim w Polsce nie robi to wrażenia, a gdy Iga potrzebuje oddechu, to zaraz jest narodowy dramat - podsumował.
Świątek, która ostatni mecz rozegrała 5 września, nieprędko wróci na kort. Jej menedżerka Paula Wolecka poinformowała, iż zawodniczka jest zgłoszona do turnieju WTA 1000 w Wuhan. Ten rozpocznie się 7 października.