Trener reprezentacji Polski przemówił po kompromitacji. "Dramat"

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Annegret Hilse


"Dramat", "Wstyd" - to tylko niektóre ze słów, które padły pod adresem polskich piłkarzy ręcznych po ich fatalnym meczu z Izraelem w ramach eliminacji do mistrzostw Europy 2024. Biało-Czerwoni skompromitowali się i zremisowali przed własną publicznością z europejskim słabeuszem.
Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych, choć zawodzi już od kilku lat, to i tak była zdecydowanym faworytem czwartkowego meczu w ramach kwalifikacji do mistrzostw Europy 2026. Biało-Czerwoni zmierzyli się bowiem w Olsztynie z zespołem Izraela, uznawanego za słabeusza w światowej piłce manualnej. W tegorocznym rankingu zespół ten był dopiero na trzydziestej pozycji. To zespół, który tylko raz był na mistrzostwach Europy - w 2002 roku.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki o hejcie: Słowa bolą, ale nie tych mizernych lamusów w Internecie


Trener reprezentacji Polski przemówił po kompromitacji. "Dramat"
Polacy zawiedli na całej linii. W drugiej połowie przegrywali już czterema golami, a remis uratowali trafieniem na 20 sekund przed końcem pojedynku. MVP spotkania wybrany został Arkadiusz Moryto, który zdobył aż dziesięć goli.


- Mówiąc dyplomatycznie, arogancja jest z reguły karana. Źle weszliśmy w mecz, bez agresji, bez woli walki. W obronie graliśmy niemal każdy swego, a każdy robił, co chciał. Nie było dobrego ustawienia czy asekuracji. Nie wyprowadziliśmy żadnego kontrataku. Pierwsza połowa była dramatyczna. Druga była trudna, ale udało nam się wyzwolić agresję i dzięki temu uratowaliśmy remis, choć nie taki był plan - powiedział po meczu Marcin Lijewski, trener reprezentacji Polski, cytowany przez Związek Piłki manualnej w Polsce.
Polacy byli bardzo krytykowani przez dziennikarzy.
"Dramatyczny występ Polaków. Drżenie o wynik w meczu z Izraelem? Zawód, ogromny zawód. Zremisować u siebie z tak kiepsko i czytelnie grającym rywalem to jednak jest sztuka" - napisała na portalu X Aneta Szypnicka-Staniec, dziennikarka WP SportoweFakty.


"Polska - Izrael 32:32 w pierwszym meczu eliminacji EHF Euro 2026. Czyżby dało się nie awansować na imprezę z udziałem drużyn połowy kontynentu? Niestety, brutalna jak na razie jest kadencja Marcina Lijewskiego" - dodał Kamil Kołsut z "Rzeczpospolitej".


"Panowie, ten wynik to wstyd!" - przyznał Rafał Smoliński z WP SportoweFakty.


Polacy w drugim meczu zmierzą się w niedzielę, 10 listopada na wyjeździe z Rumunią. Początek spotkania o godz. 18.
Awans na mistrzostwa Europy 2026, które odbędą się w trzech państwach: Danii, Szwecji i Norwegii, wywalczą po dwie czołowe drużyny z każdej z ośmiu grup oraz cztery najlepsze z trzecich pozycji.


Polska - Izrael 32:32


Polska: Jastrzębski, Skrzyniarz - Moryto 10, Syprzak 5, Paterek 4, Pietrasik 3, Czuwara 3, M. Gębala 3, Przytuła 2, Jędraszczyk 1, Czapliński 1, Olejniczak, Bis, Widomski, Szyszko,Papina.
Idź do oryginalnego materiału