Iga Świątek opuściła trzy azjatyckie turnieje. Powodem było wykryciem w jej organizmie trimetazydyny, a adekwatnie jej śladowych ilości. Polka udowodniła, iż nie przyjęła substancji świadomie czy celowo, a zanieczyszczona była nią melatonina, którą brała na sen. W związku z tym ITIA jedynie symbolicznie ukarała 23-latkę - miesięcznym zawieszeniem. Tak łagodna sankcja wywołała spore oburzenie w środowisku tenisowym. Najbardziej grzmiał Nick Kyrgios.
REKLAMA
Zobacz wideo Zamieszanie wokół Igi Świątek. "To zostało bardzo dziwnie zakomunikowane"
Wim Fissette zabrał głos ws. słów Kyrgiosa. "Zawsze znajdą się..."
"Nie mam nic do Igi. Po prostu uważam, iż wszyscy powinni mieć równe szanse i to mnie wkurza. Im wydaje się, iż mają przewagę, bo są po prostu bogami, a potem biorą te wszystkie inne leki poprawiające wydajność" - podkreślał Australijczyk. Ale na tym nie zakończył i jeszcze kilkukrotnie odzywał się w sprawie Świątek czy Jannika Sinnera, który również w ostatnim roku był "złapany" na dopingu. - Nie oblałem żadnego testu na obecność niedozwolonych substancji. Kiedy już zostaniesz złapany, nie możesz zachowywać się jak ofiara - mówił Kyrgios w jednym z podcastów, gdy pytano się, czy jest złoczyńcą w tenisowym tourze.
Teraz do m.in. jego słów odniósł się... Wim Fissette, nowy trener Igi Świątek. Odpowiedział i to dosadnie. - Co powiem o komentarzach innych tenisistów? Zawsze znajdą się negatywni ludzie, ale sądzę, iż każdy, kto zapoznał się z wszystkimi dokumentami przekazanymi i pokazanymi całemu światu przez Igę, wie, co się wydarzyło - podkreślał, cytowany przez "Corriere dello Sport".
"Powinni zadać sobie kilka pytań na temat raportu Igi"
A na tym, rzecz jasna, nie poprzestał. - Powinni sobie uzmysłowić, iż to był po prostu pech. Taka sytuacja może przytrafić się każdemu zawodnikowi. Myślę, iż ci, którzy mają tak negatywne podejście do tej kwestii, powinni zadać sobie kilka pytań na temat raportu Igi. W następnym kroku powinno zadać się im pytanie, czy naprawdę go przeczytali. Czy przeczytali różne raporty na ten temat? - dodawał.
Zobacz też: Raducanu reaguje na narzekania Igi Świątek. Ogłosiła to publicznie.
Ale nie tylko Kyrgios negatywnie wypowiadał się o przypadku Świątek. Mocno oburzona była m.in. Simona Halep, która w przeszłości też miała problem z testem antydopingowym, ale w jej przypadku ITIA tak wyrozumiała nie była i zdyskwalifikowała ją na zdecydowanie dłużej.
"Siedzę i próbuję to pojąć, ale naprawdę nie da się zrozumieć czegoś takiego. Stoję i pytam siebie, dlaczego jest tak duża różnica w traktowaniu i ocenie? Nie mogę znaleźć powodu i chyba nie ma logicznej odpowiedzi. To może być tylko zła wola ITIA, organizacji, która mimo jasnych dowodów zrobiła absolutnie wszystko, żeby mnie zniszczyć" - pisała w mediach społecznościowych.
Teraz przed Świątek dwa turnieje, które będą dla niej swego rodzaju przygotowaniami do Australian Open. Najpierw zagra w pokazowej imprezie World Tennis League, a następnie w United Cup.