Widzew Łódź przez niemal całe okienko transferowe poszukiwał klasowego napastnika. W ostatnim momencie dopiął swego. Do klubu dołączył Pape Meissa Ba. Na tym jednak nie koniec. Nie tak dawno gruchnęły informacje, iż Widzew negocjuje transfer Andiego Zeqiriego z Genku. Belgijski dziennikarz Sacha Tavolieri podał nawet, iż z piłkarzem osobiście spotkał się właściciel klubu - Robert Dobrzycki. Najnowsze informacje w tej sprawie przekazał portal Goal.pl.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Najman udziela wywiadu, nagle podchodzi Tuszol
Absolutny hit okienka. Widzew wygrał rywalizację z... FC Kopenhagą
Według niego to właśnie wizyta Dobrzyckiego przekonała Zeqiriego. 26-letni napastnik przeszedł testy medyczne i podpisał kontrakt z Widzewem. Polski zespół miał zapłacić za niego Genkowi aż 2 mln euro - najwięcej w swojej historii. Poza tym Szwajcar ma być jednym z najlepiej opłacanych zawodników w całej naszej lidze. Transferu w ogóle jednak by nie było, gdyby nie seria zaskakujących wydarzeń.
Zdaniem Goal.pl jeszcze do niedawna Widzew nie był choćby w TOP 10 klubów, które rozpatrywał Zeqiri w kontekście swoich przenosin z Genku. Wcześniej miało się po niego zgłosić co najmniej kilkanaście innych klubów o zdecydowanie lepszej pozycji. Wśród nich znaleźli się dwaj uczestnicy nadchodzącej edycji Ligi Mistrzów - Pafos FC i FC Kopenhaga. Napastnik odrzucił jednak propozycje z Cypru i Danii.
Reprezentant Szwajcarii zagra w Ekstraklasie. Niebywałe, ile klubów go chciało
Podobnie był w przypadku innych. O Zeqiriego miały zabiegać zespoły z Rosji i Arabii Saudyjskiej, ale ten wolał pozostać w Europie. Negocjował także kontrakt ze Standardem Liege, gdzie w zeszłym sezonie występował na wypożyczeniu, a także z FC Basel i włoską Parmą. Za każdym razem nie był w stanie dojść do porozumienia, aż w końcu okienko transferowe w wielu krajach się zamknęło.
W tej sytuacji piłkarz zdecydował się na Widzew, ponieważ w Polsce transfery można przeprowadzać do 8 września. Polskiemu klubowi przytrafiło się więc ogromne szczęście. Mowa w końcu o wycenianym na 4 mln euro, 16-krotnym reprezentancie kraju, który w 2020 r. trafił do angielskiego Brighton. Nie była to jednak dla niego jedyna opcja. Zeqiri mógł także pozostać w Genku, ponieważ jego kontrakt obowiązywał jeszcze przez rok.
- Jestem bardzo wdzięczny zarówno panu Robertowi Dobrzyckiemu, jak również dyrektorowi sportowemu za okoliczności sprowadzenia mnie do Widzewa. Dla piłkarza to bardzo ważne, żeby mieć wokół siebie ludzi, którym zależy, żebyś był częścią większego projektu. Wierzę, iż Widzew jest takim ambitnym projektem, w którym nie brakuje ludzi pełnych miłości do tego Klubu i pasji. Również sam właściciel dużo opowiedział mi o celach, jakie chce osiągnąć w najbliższych latach. Postaram się zrobić co w mojej mocy, aby w tym pomóc. Cieszę się, iż zdecydowałem się tu przyjść - powiedział Andi Zeqiri po dołączeniu do Widzewa. Z klubem ekstraklasy podpisał kontrakt do 2029 roku.
Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU