Gisli Thordarson, Rasmus Carstensen, Bartłomiej Barański - tych trzech piłkarzy dołączyło już w zimowym okienku transferowym do Lecha Poznań. Wiemy, iż władze klubu rozglądają się jeszcze za lewym obrońcą, który byłby w stanie nawiązać rywalizację z Michałem Gurgulem i wypełnić lukę po Eliasie Anderssonie, oraz napastnikiem. Potrzebny jest piłkarz, który nie tylko zastąpi Filipa Szymczaka, ale będzie w stanie nałożyć presję na Mikaela Ishaka.
REKLAMA
Zobacz wideo Idol z dzieciństwa Jakuba Koseckiego? "Chciałem być jak on"
Lech Poznań chce sprowadzić napastnika. Jeden z najlepszych w Norwegii
Niedawno informowaliśmy, iż zainteresowana wypożyczeniem Szymczaka miała być Korona Kielce. Nieco później wypłynęły za to informacje, iż najbliżej jest jednak GKS Katowice, w którym napastnik występował już w okresie 2021/22 i w 32 meczach w I lidze strzelił 11 goli. Wiele mówi się, iż władze Lecha czekają tylko na odejście 22-latka, by sprowadzić skuteczniejszego snajpera.
Portal Goal.pl poinformował w sobotę, iż na szczycie listy życzeń znajduje się Ole Saeter z Rosenborgu BK. Ten, z krótką przerwą na wypożyczenie do Ullensaker/Kisa, reprezentuje barwy aktualnego pracodawcy od 2021 roku. W tym czasie rozegrał dla niego 60 meczów, w których strzelił 34 gole i zanotował 12 asyst. W poprzednim sezonie był najlepszym strzelcem zespołu z dorobkiem 10 bramek.
Lech nie jest jednak jedyną drużyną, która jest nim zainteresowana. 28-latek jest również obserwowany przez kluby z Holandii m.in. Spartę Rotterdam oraz Belgii. Portal Transfermarkt wycenia go na 1,2 mln euro, natomiast portal dodaje, iż Rosenborg jest gotowy zaakceptować dużo niższą ofertę i nie będzie robił piłkarzowi problemów, jeżeli ten będzie chciał odejść.
Lech po rundzie jesiennej ekstraklasy jest liderem tabeli z dorobkiem 38 pkt. Po 18. kolejkach ma dwa punkty przewagi nad drugim Rakowem Częstochowa oraz trzy nad Jagiellonią Białystok. Piłkarze Nielsa Frederiksena wrócili już ze zgrupowania w Turcji i przygotowują się do pierwszego spotkania na wiosnę. To odbędzie się 31 stycznia, kiedy na własnym stadionie zmierzą się oni z Widzewem Łódź.