Pod koniec listopada polska siatkówka ponownie pogrążyła się w żałobie. W Stanach Zjednoczonych w wieku zaledwie 23 lat zmarł Krzysztof Kowalski, który zapowiadał się na znakomitego zawodnika. Sportowiec w 2020 roku opuścił ojczyznę, by reprezentować barwy Georgetown College. To właśnie uczelnia podzieliła się ze światem druzgocącymi wieściami. "Był kochanym członkiem naszej społeczności" – czytamy w smutnym komunikacie.