Tragedia na fecie Liverpoolu. Samochód rozjechał tłum kibiców

6 dni temu
Do koszmarnych scen doszło w trakcie mistrzowskiej fety Liverpoolu. W tłum świętujących kibiców wjechał samochód. Zdaniem "Guardiana" na razie nie ma ofiar śmiertelnych, ale wiele osób zostało rannych. - Widziałem ludzi leżących na ziemi, ludzi nieprzytomnych. To było straszne - powiedział jeden ze świadków.
Liverpool był zdecydowanie najlepszym zespołem niedawno zakończonego sezonu Premier League. Ekipa prowadzona przez Arne Slota nie miała sobie równych i sięgnęła po mistrzostwo kraju. Rozgrywki zakończyła z dziesięcioma punktami przewagi nad drugim Arsenalem.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski zdetronizowany! Oto największa gwiazda światowej piłki


Koszmar na fecie Liverpoolu. Kierowca wjechał w tłum kibiców
W poniedziałek miała miejsce feta mistrzowska na ulicach Liverpoolu. Doszło na niej do dramatycznych scen. Jak przekazał "The Guardian", w tłum kibiców nagle wjechał samochód. Do zdarzenia doszło na Water Street, krótko po godzinie 18:00. Na miejscu gwałtownie pojawiły się służby ratunkowe, które udzielały pomocy wielu rannym osobom. w tej chwili nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych.


Premier Keir Starmer i minister spraw wewnętrznych Yvette Cooper są na bieżąco informowani o sytuacji. Zdaniem mediów sprawca został już zatrzymany i "jest nim 53-letni biały Brytyjczyk z okolic Liverpoolu". Według ustaleń "Guardiana" detektywi zajmujący się zwalczaniem terroryzmu biorą udział w śledztwie.


- Ten szary samochód dostawczy po prostu nadjechał z prawej strony i uderzył we wszystkich ludzi z boku. To było okropne. Można było usłyszeć uderzenia, gdy przejeżdżał po ludziach. To byli po prostu niewinni ludzie, po prostu fani, którzy wybrali się na paradę. Były tam setki i tysiące z nas, bo to prawdopodobnie najbardziej ruchliwa część Liverpoolu. Widziałem ludzi leżących na ziemi, ludzi nieprzytomnych. To było straszne - powiedział jeden ze świadków w rozmowie z "Guardianem".


Oświadczenie w tej sprawie wydał już również Liverpool. "Jesteśmy w bezpośrednim kontakcie z policją Merseyside w związku ze zdarzeniem na Water Street, które miało miejsce pod koniec parady dzisiejszego wieczoru. Nasze myśli i modlitwy są z tymi, którzy ucierpieli. W dalszym ciągu będziemy w pełni wspierać służby ratunkowe i władze lokalne" - czytamy.


"Wszyscy w Premier League są wstrząśnięci tragicznymi wydarzeniami, które miały miejsce dziś wieczorem w Liverpoolu. Nasze najszczersze myśli kierujemy ku wszystkim rannym i poszkodowanym. Skontaktowaliśmy się z klubem Liverpool FC i zaoferowaliśmy mu pełne wsparcie w związku z tym poważnym incydentem" - dodało w osobnym oświadczeniu Premier League.
- Nasze serca są ze wszystkimi poszkodowanymi, szczególnie tymi, którzy zostali ranni. Dziękujemy, jak zawsze, ratownikom za ich profesjonalizm i szybką akcję. To trudny dzień dla naszego miasta, ale trzymamy się razem - powiedział burmistrz Liverpoolu Steve Rotheram.
Idź do oryginalnego materiału