Świat boksu wciąż jest w euforii po rewanżowym pojedynku Ołeksandra Usyka z Tysonem Furym. Celebrację kibiców z różnych zakątków globu niestety brutalnie zakłóciły smutne doniesienia zza oceanu. Zaledwie kilka dni po zwycięskiej walce zmarł Paul Bamba. Portorykańczyk w grudniu zdobył nie tylko upragniony pas, ale także zbliżył się do doścignięcia legendarnego Mike’a Tysona. Początkowo nic nie zapowiadało tragedii.