Top 10 (27.11-03.12)

kkslech.com 1 tydzień temu

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, iż to właśnie Twój wpis dotyczący głównie klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.

Autor wpisu: Bart do newsa: Śmietnik Kibica

„Czytam i nie dowierzam. Ishak ma nie wrócić do formy? To on jest bez formy? O czym wy do cholery mówicie? Ishak w 25/26 do tej pory w 25 meczach miał bezposredni udział przy 22 golach, strzejąc 17 bramek i dokładając 5 asyst. Średnio co 110 minut trafia do siatki, a średnio co 85 minut ma udział przy bramce.

Przecież to są jego najlepsze liczby odkąd gra w Lechu. W 24/25 zagrał najlepszy sezon odkąd gra w Lechu i poprowadził Lecha do majstra. W 25/26 notuje jeszcze lepsze liczby. Przekroczył granicę 100 goli dla Lecha i dobija do 100 goli w ekstraklasie. Strzelił dla Lecha łącznie 107 goli i przegonił Okońskiego mającego 90 bramek. Goni Reissa mającego 132 gole i pewnie do końca kontraktu go przegoni. jeżeli kolejny raz przedłużą z nim kontrakt, to zaatakuje choćby rekord Anioły (141 goli). Ishak jest na szczycie, właśnie rozgrywa najlepszy sezon w karierze, bije i goni kolejne rekordy. Do tego jest świetnym gościem i angażuje się w pomoc dzieciakom z onkologii na Szpitalnej (co akurat mega doceniam, bo miałem okazję na chwilę być na tym oddziale i prędko tej wizyty nie zapomnę).

Mamy takiego napastnika, a niektórzy uważają, iż on już nie wróci do formy. Nie wierzę. Nie wierzę. Po prostu nie wierzę.To co jeszcze ma zrobić Ishak żeby wszyscy byli ukontentowani? Strzelić 50 goli w sezonie? Samodzielnie wyleczyć Walemarka i Murawskiego? Przepraszam jeżeli się uniosłem. Po prostu ta jedna opinia o Ishaku mnie kompletnie zszokowała.”

Autor wpisu: yarek76 do newsa: Śmietnik Kibica

„Oczywiście, iż prawie każdy forumowicz a być może choćby wszyscy życzą Lechowi jak najlepiej, żeby wyszedł na prostą i zaczął grać lepiej. Mimo iż 3 ostatnich meczów Lech nie przegrał a dwa zagrał choćby na zero z tyłu z dwójką stoperów Mońka-Skrzypczak, to pozostawienie trenera NF na wiosnę obarczonej jest ogromnym ryzykiem tego, iż po raz 3 Lech nie zostanie odpowiednio przygotowany do rundy i grania o najwyższe cele. O ile wiosną Lech grał tylko w lidze więc można było sobie na spokojnie trenować, przygotowywać się do meczów i rotować składem bo jednak wielu piłkarzy było zdrowych i w całkiem przyzwoitej dyspozycji, o tyle wynik w postaci MP jest efektem nie tylko gry Lecha ale słabości innych rywali i ogromnego szczęścia. Oczywiście nie kwestionuję zdobycia tytułu MP, Majster się należał Lechowi. Ale latem ponoć drużyna ostro trenowała, żeby była gotowa do grania co 3-4 dni przez całą rundę, po czym okazuje się, iż trzeba dwukrotnie dawać piłkarzom po 6 dni wolnego. Brakuje tutaj logiki i spójności działania, bo jeżeli trenuje się po to, żeby być mocnym i gotowym do gry a później trzeba odpoczywać to coś poszło nie tak. Lech nie prezentuje się też zbyt dobrze i mam ogromne obawy o to, iż trener NF i jego sztab ponownie mogą sobie nie poradzić z zimowymi przygotowaniami. Na ten moment przez cały czas jest szansa na obronę tytułu MP, na dzień dzisiejszy jeszcze Lech liczy się w walce o PP i ma realną szansę na zagranie w LK wiosną. Przejście Piasta i granie na wiosnę w LK mogą dać Lechowi nie tylko szansę na trofeum jakim jest PP, ale także na dodatkowe punkty rankingowe ważne przy rozstawieniach w kolejnych sezonach a także kasę potrzebną choćby na wykup Palmy, co ponoć w kontekście zmian trenerskich w Celticu nie jest takie oczywiste, czy Lech będzie miał taką szansę, ale to pewnie zostanie wyjaśnione przez włodarzy klubu, bo z pewnością są zapisy w umowie wypożyczenia mówiące o tym, iż jeżeli Lech spełni określone warunki to wykupi Palmę i nic Celticowi do tego.”

Autor wpisu: marcinos do newsa: Śmietnik Kibica

„To już nie są te czasy, kiedy Smuda przyjeżdżał z wiedzą o prowadzeniu treningów z Niemiec i dominował ligę. Nie da się też wygrać przepłacając zawodników, bo zawodnik za 1 mln Euro jest o 3% lepszy od tego za 500 tyś Euro. Mamy bardzo wiele klubów, ze stabilnymi finansami, które za pieniądze od ekstraklasy mogą sobie zbudować zespół drugoligowych Hiszpanów i atletycznych Murzynów. Trenerze z tych klubów wraz z asystentami mają dostęp do literatury czy też staży w zachodnich klubach. Mogą sobie patrzeć godzinami na kozaków.z Premiership i kopiować ich zachowania czy ustawienie. Bardzo trudno stać się hegemonem tej ligi. Kluby takie jal Lech wyróżniają się dużą bazą kibicowską i dochodami z meczów. legia ma dostęp do bardzo bogatego rynku i jest miastem rozpoznawalnym na świecie. Jej budżet wyjściowo powinien być wyższy o 50% niz nasz – a dodatkowo anonimowy Erasmus chętniej zagra w stolicy z siatką połączeń lotniczych niż w regionalnym ośrodku jak Poznań. Widzew czy Raków to zabawki bogatych sponsorów ale jak widzimy sama kasa nie daje punktów. Reszta klubów kręci się wokół rozkładu statystycznego, bo ludzie w jakimś Radomiu wkładają tyle samo serca i wiedzy w treningi co w Gdańsku czy Gdyni. Stać nas na trochę lepszych zawodników, ale bez przygotowania taktycznego czy z 6 dniowym wolnym punkty same się nie zdobywają i kręcimy się wokół lepszych średniaków, mając raptem kilka punktów więcej niż Termalika.”

Autor wpisu: arturlag do newsa: 5 szybkich wniosków: Lech – Lausanne-Sport 2:0

„To była solidna dawka emocji iż szczęśliwym zakończeniem, które z przebiegu, szczególnie drugiej połowy, było mało prawdopodobne. W takim samym stopniu Kolejorz ten mecz wygrał, jak Szwajcarzy przegrali, no ale brak skuteczności rywali to nie nasz problem. Zachowane czyste konto to raczej zasługa fatalnych strzałów zawodników Lozanny, niż naszej dobrej gry w obronie , chociaż uczciwie trzeba przyznać, iż w tym spotkaniu cały zespół starał się wracać i uczciwie harował pod naszą bramką i chyba ta wola walki została nagrodzona. To frazes , ale piłka nożna jest nieprzewidywalna, ile to razy my mieliśmy masę świetnych okazji do strzelenia gola, a w ostatecznym rozrachunku przeciwnik cieszył się z trzech punktów? Teraz role się odwróciły i muszę przyznać, iż Lech zrobił sporo by losowi pomóc. Największe wrażenie zrobił na mnie Palma i to nie grą do przodu, bo z tym było różnie, ale właśnie powrotami pod nasze pole karne i pomaganie szczególnie Gurgulowi, który momentami nie wiedział o co chodzi i gdzie jest piłka. Najlepsi w defensywie Mońka ( może być najlepszą opcją do zarobienia grubej kasy na transferze już niedługo), Mrozek no i wracający Palma. Środek pola kiepsko. Kozubal zbyt dużo strat, podania celne to raczej tylko w poprzek boiska albo do tyłu, Jagiełło chyba najsłabszy w tej formacji ale skoro to był dziwny mecz, to zaliczył świetną asystę więc występ na plus. Ali po długiej kontuzji chyba trochę podświadomie obawiał się fizyczności rywali i nie wchodził zbyt często w pojedynki, ale chwilami widać było iż to gracz nieprzeciętny i dobrze, iż wrócił właśnie teraz. Nie sposób nie wspomnieć o Gumnym, to chyba były jego najlepsze minuty w tym sezonie. Zdecydowany i skuteczny w tyłach , o wiele lepszy występ niż Joela. Kapitan tym razem bez liczb i bez akcji do zapamiętania, no ale to nie był ogólnie dobry mecz naszej ofensywy. Nie sądziłem, iż to jeszcze napiszę w tym roku, ale na plus także reakcja trenera na wydarzenia na boisku. Czyżby Duńczyk zaczął wyciągać wnioski? Zmiennicy generalnie „dali radę” . Toffik i Agnero z bramkami, Gumny solidnie, Bengtson też pokazał się w kilku akcjach. To nic odkrywczego, ale wypada powtórzyć to co pisało już sporo osób – oby tylko nie odbił się czkawką mecz na Gibraltarze bo szanse na grę wiosną w Europie przez cały czas są spore, chociaż będzie to trudne do realizacji. Na szczęście tylko trudne a nie niemożliwe. To był emocjonujący czwartek i oby tylko wystarczyło sił i motywacji na niedzielę, bo Płock aż tak beznadziejnie jak Szwajcarzy pod naszą bramką raczej nie zagra.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Wystaw oceny po Wisła – Lech

„Tym razem to my byliśmy Lozanną.
Praktycznie całą drugą połową w pełnej dominacji. Wisła nie potrafiła wymienić dwóch podań od swojej bramki. Co więcej, nie umieli choćby przeprowadzić składnej kontry. To była chyba najgorzej wyglądająca drużyna z jaką graliśmy w tym sezonie. Mimo wszystko miała jeden atut. Kilku rosłych środkowych obrońców. I nie dziwne iż tak trudno zdobywa się w Płocku bramki. Pierwsza połowa miała twarz Joela Pereiry. Niedokładna, bezzębna, bez finezji. Brakowało przyspieszenia w środku pola. Ile razy już widzieliśmy taki mecz Lecha? Wymiana tysiąca podań od bramki, kółeczka, rozegrania na skrzydło i co dalej? Powrót piłki do Mrożka albo wrzutka na alibi. W polu karnym jak i przed nim faktycznie było gęsto. Ale nie takie formacje rozjeżdżały się po celnej klepce na raz. Dzisiaj nie zobaczyliśmy nic kreatywnego. Nie próbowaliśmy też strzelać z dystansu. Tak jakby wejście do bramki z piłką było jedynym przygotowanym rozwiązaniem. Na duży plus gra bez piłki, fazy przejściowe i odbiory. W tym sezoniene jeszcze tak pewni nie byliśmy. A skoro to jedyny taki mecz to nasuwa się pytanie czy to my tak cisnęliśmy czy to Wisła cofała się bez pomysłu. Pewnie jedno i drugie. Na minus Bengtsson za pierwszą połowę szczególnie. Pereira, Agnero, w sumie Palma też. Na plus Mońka, Gurgul, Jagiełło, momentami Rodriguez. Ale wszystko to mało. To były po rosołu wyjściowe noty. Chyba każdy po tym meczu ma mocny niedosyt. Szczególnie przy potknięciu Jagielloni, i coraz mocniej rozpędzającym się Rakowie. Pomimo gry co trzy dni nie widać było dzisiaj zmęczenia tylko brakowało magików w drużynie.”

Autor wpisu: Levin_9 do newsa: 5 szybkich wniosków: Lech – Lausanne-Sport 2:0

„Łaska pańska i kibicowska na pstrym koniu jeździ, po wczorajszym i niedzielnym meczach na forum są zasłużone ochy i achy nad Mońką, a jeszcze tydzień temu naszym zbawcą na resztę rundy miał być rezerwowy z serie B. Bardziej niż porażki na Gibraltarze żałuję frajersko straconych punktów w Gdynii, jaką mamy pewność iż wygrywając „na skale” , przeciwko Szwajcarom i wcześniej Radomiakowi Frederiksen nie zrobiłby swoich rotacji np. dając Aliemu 20 – 30 minut i zdejmując Palmę około 60 – tej ?. Nóż na gardle zmusił go do wystawienia w obydwu spotkaniach w tej chwili najmocniejszej jedenastki. W ubiegłym sezonie 7 punktów dawało i nie dawało awans do wiosennej fazy LK, 5 drużyn zgromadziło tyle punktów, i róznica bramek oraz kolejne punkty w regulaminie zadecydowały o kolejności miejsc 21 – 25. 24. Baćka Topola, 7 punktów różnica bramek minus 3, 25. Hearts 7 punktów różnica bramek też – 3. Mamy dobry bilans bramkowy, remis i minimalna porażka powinny dać upragniony awans. Po losowaniu wydawało się iż najsłabszym przeciwnikiem będzie Lincoln, tymczasem niespodziewanie został nim Rapid. Wiedeńczycy jako jedyna drużyna po 4 kolejkach, nie zdobyli jeszcze żadnego punktu.”

Autor wpisu: El Companero do newsa: Szaro, buro, mgliście i ponuro. Wisła Płock – Lech Poznań 0:0

„Tego od początku nie można było wygrać. Wisła Płock zagrała antyfutbol. Broniła się całą dziesiątką na swoim polu karnym, żeby nie przegrać. Nie grali o zwycięstwo, grali o remis. Taktyka godna szmaciarzy. I to na własnym boisku. Wstyd. Jeszcze bym zrozumiał, ze tak może z na mi zagrać jakiś zespół z dołu tabeli, ale Płock ponoć celował w czołówkę tabeli a zagrali z nami jak banda tchórzy. Wybijali piłkę na oślep. Takim zespołom trzeba życzyć spadku i oby jak najszybciej bo zaniżają poziom ligi i nic nie wnoszą do gry. A nasz skuteczność pokazuje, iż na treningach piłkarze tego nie ćwiczą. Każdy z zawodników powinien oddać koło setki strzałów w każdej pozycji pola karnego i zostać po godzinach na treningu aż trafi 90 procent.”

Autor wpisu: Krzys do newsa: Przed meczem: Wisła – Lech

„Będzie ciężko ale te dwa ostatnie mecze wlały trochę nadziei. A może jednak Frederiksson miał racje z tymi urlopami Po ciężkim obozie teraz w końcówce rundy to będzie procentować i Lech wytrzyma granie co 3-4 dni Na Wisłę mam nadzieje do drużyny wróci Milic i z Mońką będą trzymać obronę na dobrym poziomie. Joela posadziłbym na ławce, gra ostatnio tak bez koncentracji nonszalancko niech odpocznie a gra Gumny, który wydaje się łapie formę. Dałbym odpocząć Palmie i Aliemu a zacząłbym Bengtssonem i Ismaheelem a może choćby Agnero w ataku zamiast Ishaka. istotny będzie środek pola i wstawiłbym Oume i Kozubala, chociaż tu mam wątpliwość bo Antek ma w nogach chyba najwiecej z wszystkich w Lechu ze względu na grę również w polskiej młodzieżówce. Boję się o Mrozka oby wytrzymał bez kontuzji do końca rundy. Wczoraj w meczu z Lausanne-Spprt, zadrżało mi serce gdy widziałem go w starciu z piłkarzem z Lausanne i nie podnosił sie z murawy. Tu nie mamy dobrego zastepstwa. Rezerwowy bramkarz nie ma doświadczenia na poziomie Ekstraklasy. przez cały czas nie mam przekonania też do Rodriguez’a. Oby udowodnił swoją przydatność bo w meczu z Lausanne bardzo mnie znowu irytował. Niemniej jednak Lech łapie formę i sprzyja nam w ostatnich dwóch meczach skuteczność. Trzeba wypunktować Wisłę grając odpowiednią taktyką i mam nadzieje wykorzystać i udowodnić przydatność piłkarzy z drugiego planu tego szerokiego składu Lecha. Jestem umiarkowanym optymistą, iż nie przegramy a powalczymy o zwycięstwo.”

Autor wpisu: Bart do newsa: 5 szybkich wniosków: Lech – Lausanne-Sport 2:0

„Lechowi udało się wygrać, bo miał więcej piłkarskiej jakości i potrzebował mniej do strzelenia bramki. Tak, Szwajcarzy byli mocni fizycznie i choćby nieźle pressowali. Owszem, od 30 do 60 minuty zdominowali Lecha niemającego ewidentnie swojego dnia (albo grającego tak jak w całej rundzie), ale co z tego skoro z piłką przy nodze nie wyglądali porywająco. Nie grali gwałtownie i nie potrafili postawić kropki nad i. Lepsza drużyna z takiej przewagi strzeliłaby ze 2 bramki.

Mońka był zdecydowanie mvp meczu. Dobrze wyprowadzał piłkę, czy to podaniami, czy wbieganiem z piłką przy nodze. Do tego trafiał w punkt z interwencjami w obronie. Przyjemnie się oglądało te wślizgi wykonywane w punkt. Mońka ma potencjał na niezłego obrońcę. Dobry z piłką, dobre warunki fizyczne, dobry timing. Nie do końca zgadzam się z Frederiksenem, iż Mońka ma teraz walczyć o pozostanie w składzie. On ma grać dopóki Douglas i Skrzypczak się nie ogarną, bo jest w lepszej formie.

Podobało mi się też praca w obronie Rodrigueza. Pressował, wracał i zaliczał odbiory. Skrzypczak faktycznie często się gubił. Najbardziej zwróciłem uwagę na sytuację z 49 minuty, wtedy gdy napastnik Lozanny uderzał piłkę na wślizgu i zderzył się z Mrozkiem. Dlaczego Skrzypczak nie przewidział wtedy dośrodkowania i nie zrobił kroku do przodu żeby złapać typa na spalonym?

Frederiksen tym razem trafił ze zmianami. Ismaheel wygrał nam mecz. Gumny dał bardzo dobrą zmianę. To był chyba jego najlepszy występ od powrotu. Zaliczył kilka niezłych dośrodkowań, był pewny w obronie i pokazał doświadczenie, sprytnie wymuszając faule. Bengtsson też dał dobrą zmianę. Cieszy też kolejny gol Agnero. Może nie ma super wejścia do Lecha, ale to nie jest aż tak słaby piłkarz i na pewno drzemie w nim potencjał. Inaczej nie kosztowałby ponad 2 mln euro, a Szwedzi wcześniej nie chcieliby za niego jeszcze więcej. Skoro zaczął strzelać to może zejdzie z niego ciśnienie i zacznie się rozkręcać.”

Autor wpisu: Spokojna Woda do newsa: Ismaheel podbijający Europę, 20.000, awans i najniższa frekwencja

„Kwestia awansu do 1/16 LK jest dosyć paląca, dlatego pozwoliłem sobie sprawdzić najmniej optymistyczny wariant, tj. Lecha przegrywającego oba spotkania. Czy 6 punktów wystarczy, by zająć co najmniej 24 miejsce?
Wystarczy wyprzedzić 12 zespołów. I tak (zaczynając od końca tabeli):
1) Rapid- stracił już matematyczne szanse na dogonienie Lecha, ze względu na porażkę w bezpośrednim meczu.
2) Shamrock- w ostatnich dwóch kolejkach zagrają na Islandii z Breiðablikiem (do którego jeszcze wrócę), oraz podejmą u siebie Ħamrun. Bardzo łatwy w teorii zestaw, w praktyce będzie mecz na sztucznej murawie + gra z ambitnymi Maltańczykami, którzy postawili trudne warunki Jagielloni i naszemu ostatniemu rywalowi. Dodajmy, iż ledwo 3 strzelone gole Shamrocka raczej nikogo nie straszą.
3) Shelbourne- Crystal Palace i Celje zakończą udział Irlandczyków w LK. Istnieje choćby możliwość, iż skończą oni fazę ligową bez strzelonej bramki (sic!).
4) Aberdeen- Strasbourg u siebie i wyjazd do Pragi. Będę bardzo zdziwiony, jeżeli Szkoci ugrają w tych dwóch spotkaniach cokolwiek powyżej 1 punktu. Bilans bramkowy 3:10 mówi wiele.
5) Breiðablik- podejmie Shamrock, oraz wyjedzie na mecz do Strasbourga. Porażka w tym drugim meczu przekreśli ich szansę na dogonienie Lecha, choćby jeżeli wykorzystają atut sztucznej murawy przeciwko Shamrockow.
6) Häcken- na koniec mają AEK Larnakę u siebie, oraz wyjazd do Bratysławy. Można powiedzieć, iż mieli mało szczęścia, przegrywając minimalnie ze Strasbourgiem oraz Zrinjskim, a także remisując z Shelbourne. Larnaka zajmuje 7 lokatę i jeszcze gola nie straciła, a grali z Crystal Palace i AZ Alkmaar, ale też zanotowali dwa remisy w starciach z teoretycznie dużo słabszymi rywalami.
Potencjalnie Szwedzi mogą Lecha przeskoczyć, choć potrzebowaliby do tego dwóch wygranych, co moim zdaniem się nie wydarzy.
7) Ħamrun- przyjedzie do nich Szachtar, a oni polecą do Irlandii zagrać z Shamrockiem. Maltańczycy pokazali ambicję i wolę walki, ale brakuje im umiejętności, żeby rywalizować na tym poziomie. Byli w stanie pokonać jedynie Lincolna, choć porażki z Jagiellonią i Lausanne wstydu nie przyniosły.
By przeskoczyć Lecha, potrzebowaliby wygrać jedno spotkanie i wyraźnie poprawić swój bilans bramkowy.
8) Slovan- Shkendija wyjazd, Häcken u siebie. Generalnie Słowacy mieli jedno z najtrudniejszych losowań (Rayo, Strasbourg, AZ, Shkendija, Häcken i KuPS) i jak dotychczas zdobyli 3 punkty, choć nie w tym meczu, w którym wszyscy by się tego spodziewali. Zdecydowanie mogą wyprzedzić Lecha ogrywajac Szwedów na swoim terenie i wywożąc z Macedonii co najmniej remis.
9) Stary kurczak- powiem szczerze, iż w głosowaniu na Meczykach dotyczącym tego, ile polskich drużyn zagra na wiosnę zaznaczyłem 3, myśląc o Lechu, Jagielloni i Rakowie, a zapominając, iż stary kurczak w dwóch ostatnich kolejkach leci do Armenii grać z Noahem, oraz podejmie potężnych pogromców Lecha z Gibraltaru choćby w tak głębokim kryzysie stołeczna drużyna powinna być w stanie pokonać Lincolna, który na wyjazdach traci wszystkie atuty i co najmniej uciągnąć remis w Armenii.
10) Dynamo Kijów- najpierw wyjazd do Fiorentiny ,a później podejmie wspomnianych przed chwilą Ormian. Bilans bramkowy sugerowałby, iż Dynamo gra wyrównane spotkania, gdzie minimalnie lepsi okazują się adwersarze. Tymczasem wszystkie 6 goli kijowski zespół zdobył w jednym meczu- przeciw Zrinjskiemu. Bezzębni w trzech pozostałych starciach, choć rywale klasowi.
Być może Dynamo wygra z Noahem i wtedy liczylibyśmy bilans bramkowy. Na korzystny rezultat we Włoszech bym nie liczył.
11) Lincoln- zagra u siebie z Sigmą, a na koniec leci do Warszawy. Na własnym boisku pokazali, iż w tych specifycznych warunkach są w stanie zbierać punkty, o czym oprócz Lecha przekonała się także Rijeka. Nie wierzę jednak w to, iż pokonają solidnie grającą Sigmę, a na wyjeździe z choćby tak słabym starym kurczakiem nie powinni wyrządzić szkód. Więcej niż 5 punktów za zwycięstwo, dwa remisy i porażkę uznam za cud opatrznościowy.
12) Shkendija- ostatnie dwa starcia to Slovan u siebie i wyjazd na Cypr do Larnaki. Tu się może różnie zadziać, choć Macedończycy do wyprzedzenia Lecha potrzebują zwycięstwa. Na Cyprze bym go nie szukał, może u siebie ze Slovanem.

Oprócz tego pozostało 8 zespołów na miejscach poniżej 16-go, które w tej chwili zajmuje Lech. I o ile spodziewam się, iż Fiorentina czy Crystal Palace zapunktują, tak bez problemu wyobrażam sobie KuPS który dostaje w trąbę od Lausanne i Crystal Palace w dwóch ostatnich kolejkach.

Reasumując: moim zdaniem Lech już zapewnił sobie grę w LK na wiosnę. Kwestia tego, żeby wyjść tam z jak najwyższego miejsca.”

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału