Top 10 (06-12.11)

kkslech.com 1 miesiąc temu

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, iż to właśnie Twój wpis dotyczący głównie klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.

Autor wpisu: Bart do newsa: Śmietnik Kibica

„Ale prezes Rayo się pięknie zesrał na ten filmik Sypuły. Mówi o śmianiu się z ubóstwa? Serio? Czy Rayo to ubogi klub? W tym roku wydali na transfery ponad 7 mln euro. W 2023 wydali ponad 17 mln euro. W 2022 wydali ponad 11 mln euro. Płacą kilku piłkarzom po 2 mln euro rocznie. Ich kadra jest wyceniana na 88 mln euro. Ubogi klub nie grałby w La Lidze i nie wydawałby tyle na pierwszą drużynę. To nie jest kwestia ubóstwa, tylko zakrzywionych priorytetów. Stać ich na wydawanie dziesiątek milionów euro na piłkarzy, a nie stać ich na ręczniki z jakiegoś pepco i durny kinkiet z ikei do pokoju dla trenerów? Nie stać ich na posprzątanie szatni gości z kartonów i starych wieszaków? Nie stać ich też na utrzymanie toalet w przyzwoitym stanie? Nikt nie oczekuje wnętrz z arabskich pałaców, tylko niezbędnych rzeczy w schludnym stanie.

Myślę też, iż domyślam się, dlaczego np piłkarze Realu nie narzekali głośno na warunki na stadionie Rayo. Bo są przyzwyczajeni do takich zaniedbanych stadionów. W Hiszpanii takich jest pełno. Całe południe Europy tak wygląda. My jednak infrastrukturalnie poszliśmy do przodu, mamy najnowocześnie stadiony w Europie i jesteśmy przyzwyczajeni do innych standardów. Gdzie w ekstraklasie nie pojedziemy na wyjazd, tam mamy schludne stadiony gdzie jest wszystko co potrzebne.

Może dzięki temu jak ta akcja wyrezonowala niektórym opadną klapki z oczów i skończy się ten kompleks niższości i myślenie, jak to na zachodzie wszystko jest lepsze. Otóż nie wszystko jest. Polska przez ostatnie 20 lat zrobiła skok cywilizacyjny i naprawdę nie mamy się czego wstydzić. Nowoczesna infrastruktura. Drogi, stadiony, dworce. Miasta wypiękniały. Cyfryzacja kwitnie. Mamy wszędzie światłowody, a np w Niemczech ciągle jest pełno starych kabli koncentrycznych. Wszyscy płacimy zbliżeniowo. Ja już praktycznie nie wyciągam karty z portfela i wszystko robię telefonem i blikiem. Dla kontrastu, w Niemczech wiele sklepów przez cały czas nie ma terminali do płatności kartą. PIT możemy rozliczać elektronicznie. Dla kontrastu, w USA są w szoku, iż w Polsce można rozliczyć podatki kilkoma kliknięciami w kąkuter i nie trzeba specjalnie brać wolnego i zatrudniać księgowego do ogarnięcia papierów do ogarnięcia deklaracji podatkowych. Polska staje się naprawdę spoko miejscem do życia. Przestańmy czuć się gorsi, bo naprawdę nie ma powodów.”

Autor wpisu: rozczarowany do newsa: Wystaw oceny po Rayo Vallecano – Lech

„Nigdy nie należałem do jakichś wielkich krytykantów Frederiksena, ale niestety muszę stwierdzić, iż to on położył ten mecz po całości. Pierwsza połowa super, jeszcze zaraz po przerwie sytuacja Rodrigueza na 3-0, która też moim zdaniem była w pewnym sensie punktem zwrotnym. Od tego momentu już mi to śmierdziało wtopą, bo wiadomo było iż z tą obroną coś wpuścimy, więc trzeba było zamknąć mecz, gdy była na to szansa. Ale najbardziej rozwaliły nas zmiany, a konkretnie dwie: Agnero i Lisman, z którymi graliśmy dosłownie w 9. Absurdalne decyzje. Tak, wiem iż pierwszego gola straciliśmy jeszcze przed ich wejściem, a drugiego zaraz po zejściu Lismana, ale od tamtego momentu to już było oczekiwanie na egzekucję. Oddaliśmy wtedy pole zupełnie i Rayo się nakręciło.

W normalnych okolicznościach powiedziałbym, iż trudno, graliśmy z mocnym rywalem na wyjeździe, ot jak 3-4 z Villarreal. Ale wtedy rzeczywiście decydowała jakość piłkarska, a dzisiejsza porażka to jest niestety kolejna potężna wtopa, bo mecz był spokojnie do wygrania, tylko głębokie cofnięcie się plus absurdalne zmiany spowodowały, iż nie ma choćby remisu. Wobec wyniku z Gibraltaru wkurza to podwójnie, bo tamten mecz był o takie same 3 punkty, a został potraktowany jak sparing, podczas gdy dzisiaj włożyli mnóstwo sił, i też nic nam to nie dało. Przecież choćby ten 1 pkt na Gibraltarze, który w pewnym momencie mieliśmy w garści, byłby warty tyle, co ten remis z Rayo, którego teraz tak bronili. Do tej pory nie pojmuję, jak można było tak olać tamten mecz. Prawdopodobnie odjechało nam przez to TOP24. Dramat. W pozostałych meczach trzeba ugrać minimum 4-5 punktów, żeby mieć szansę, a przy tym co odwala sztab, to niestety tego nie widzę.”

Autor wpisu: mario do newsa: 5 szybkich wniosków: Arka – Lech 3:1

„Oczywiście można pisać merytoryczne komentarze/wnioski na temat gry Lecha. Można pisać o rozsypce drużyny. Ale to wszystko już niestety było napisane po sto razy w ostatnich dwóch miesiącach. I żeby nie było – to wszystko była prawda. Prawda czy racja jest też kolejny wniosek zawierający się w dwóch krótkich słowach: Fred out. Ja jednak, przed tym, jak zniknę stad chciałbym zwrócić uwagę na jeden istotny fakt. Chodzi mi o to, iż Zimny (pomijając fakt trochę późnego zakontraktowania nowych piłkarzy), tak naprawdę dostał niezłych nowych piłkarzy za relatywnie duże pieniądze. Fred dostał Skrzypczaka, czyli najlepszego obrońcę poprzedniego sezonu, Palmę, Bengtssona, Moutinho (najlepszy obrońca poprzedniego mistrza Polski), Gumnego z setką meczów na poziomie pierwszej Bundesligi oraz Oumę, którego macierzysty klub nie chce puścić, bo widzą w nim miliony. Do tego Rodriguez miał być godnym następcą dość chimerycznego Sousy, a Agnero jest najdroższym transferem w historii Lecha, a może i całej e-klapy. I choć można dyskutować o jakości Oumy i Rodrgueza, to jednak Ouma jakieś przebłyski czasem ma, a Hiszpan zaczął lepiej grać i może kiedyś w końcu się rozkręci. Agnero choćby przebłysków nie ma. Ale mimo to kadra jest silniejsza a większość nowych zawodników jest dobra lub co najmniej nie zaniża poziomu. I z takiej kadry Frederikiem nie potrafi zbudować silnej drużyny. Dziwne przygotowania letnie, dziwne okresy laby w środku rundy, dziwne zmiany podczas meczów, dziwne zestawienia pierwszych jedenastek, rotacje w obronie. Facet dostał dobre narzędzia, wolną rękę i zaufanie i nie potrafi pracować tymi narzędziami. Zdobył mistrzostwo i w kolejnym sezonie jakby stracił kontrolę nad wszystkim. Nad niczym nie panuje. choćby w ten sam sposób zepsuł dwóch, czy trzech piłkarzy (Ali, Halama, Murawski). Również taktyka leży i kwiczy, a w sztabie ma kolesiów, których sam wybrał, w tym gościa, który specjalizuje się w kwestiach taktyki (Tjelmeland). O sfg i gościa od nich już nie wspomnę. Więc Zimny ma dosłownie WSZYSTKO i regularnie daje dupy. Najdroższa kadra w historii, a tu klapa na całej linii. Najdroższy sztab a tu dupa. SSO zrobił naprawdę dużo przed sezonem, by w tym było jeszcze lepiej. I w takiej sytuacji my ledwo wygrywamy z Gryfem w PP, przegrywamy wygrane mecze, its, itp. Czy więc potrzebny jest jakikolwiek kolejny powód by wypierdolić Zimnego? To jest ostatni dzwonek, by spróbować uratować sezon. Zimny musi odejść, zespół musi tymczasowo przejąć Tjelmeland, a SSO musi poszukać normalnego trenera, który nie pozwoli roztrwonić tego, co się udało zbudować i co się jeszcze do końca nie zawaliło. Zimny mógłby sobie powiedzieć zacytować słynne słowa z Wesela, nie dał rady wygrać wyścigu siedząc w bolidzie RedBulla. To nie auto jest złe, ani tor, to kierowca się wypalił.
Fred out.”

Autor wpisu: bas do newsa: 5 szybkich wniosków: Arka – Lech 3:1

„Ten klub to zlepek ludzi na dodatek na miękich nogach. Tu nikt nie krzyknie nie powie ostrych słów, bo nie wypada. Właściciel spolegliwy, kulturalny. DS cichy na każdej konferencji jakby naćpany, lub taki zapracowany a efektów nie widać. Trener człowiek wykształcony, z bogatą karierą, ale nie w futbolu, tu można polemizować bo jednak dwa tytuły zdobył jednak jak pokazuje życie po tytule zostawia spaloną ziemię Może jednak nie doczeka u nas. Profil piłkarzy też technicznie spokojni jak cały klub. Dużo graczy z zagranicy, jedynie wychowankowie to Polacy pozostali co by nie powiedzieć tylko oni mają Lecha w sercu pozostali to najemnicy prócz Ishaka. W tym klubie brakuje charakternych piłkarzy, czasem szalonych na swój sposób. Piłkarze to tacy mali chłopcy w krótkich spodenkach, rozpieszczeni w młody wieku niewyobrażalną kasą dla zwykłych zjadaczy chleba. Moim zdaniem to są przyczyny takiego falowania klubu od MP ,po tragiczne sezony. Właściciel sam nie natrudził się żeby zarobić pieniądze i spełnić nie rzadko dziecięce marzenia żeby kupić klub piłkarski. Dlatego błędy współpracowników są beż konsekwencji, trudno karać kogoś z rodziny, a za rodzinny klub uchodzimy, Najczęściej winny wszystkiemu jest trener, który wylatuje, a wierchuszka klubu śpi spokojnie, chyba iż jest nim pan Karol bo nie zepnie budżetu. Na moje oko laika ryba psuje się od głowy, choćby Rumak niby wyleciał, a jednak przez jakiś czas niby nie. Właściciel młody panicz stworzył taki profil kluby, tak zarządzany iż raz się uda coś zdobyć a raz śmieją się z nas do łez. Mi już bardziej do zmierzchu kibicowania z racji wieku, a i sztylety wbite w serce spowodowały iż pasja jakoś przygasa, bo w pewnym wieku człowiek iż są w życiu rzeczy ważniejsze. Ile razy można popełniać te same błędy, niby w tym sezonie miało to wyglądać lepiej i oby było choć coraz bardziej w to wątpię W Lechu potrzeba przewietrzenia i zmiany zarządzania bo jak człowiek wyczuje iż jest miło i przyjemnie to wkrada, się rutyna i brak postępów, dlatego nie zdominowaliśmy tej ligi choć potencjał jest. mniemam iż w naszym klubie nic się nie zmieni, bo łudzi zwykle trudno zmienić. Miał być trener na lata, a będzie jak zwykle, bo kto go zwolni po takich pośmiewiskach. SSO się cały czas uczy, idzie mu średnio chyba coraz mniej popełnia błędów, aczkolwiek często brakuje konsekwencji. Kończąc ten przy długi wpis nic nie wskazuje iż ten sezon będzie mistrzowski ,może uda się załapać na puchary przy odrobinę szczęścia. Na puchar nie liczę bo za dużo mieliśmy szans ,a ta drużyną jako całość , jak coś idzie ie tak w ważnych meczach ma miękkie nogi. Może ten sezon będzie inny, oby.”

Autor wpisu: Martinez do newsa: Wystaw oceny po Arka – Lech

„Mrozek zaliczył kolejny przeciętny mecz. Niczego nie zawalił, ale też w niczym nie pomógł. Jego gra nogami to poziom który nie przystoi bramkarzowi mającemu reprezentacyjne aspiracje. Do tego zawsze jest mega elektryczny. Nie myślałem, iż tęsknię za Bednarkiem.
Gumny. No kiepsko wygląda Robert. Ponad sto meczów w lidze naszych zachodnich sąsiadów ,jakieś tam wcześniejsze doświadczenie w naszej ekstra. Zupełnie tego nie widać. Wczoraj słabo,75 minut na boisku,0 udanych dryblingów na 1(!) próbę. W obronie zagubiony, niepewny. W ofensywie niedający absolutnie nic. Skrzypczak. Słaby występ, kolejny. Żal mi tego chłopaka. Z topowego obrońcy w Jadze, dziś przeciętność. Naprawdę nie myślałem, iż Kolejorz to chyba za wysokie progi dla niego. Milic. Dostosował się do poziomu reszty obrony. Ciężko mi zrozumieć co się z nim dzieje. Słaby mecz, spóźniony, wolny, niedokładny. Gurgul. Dobre zagrania przeplata takimi po których włosy się jeżą. Na pewno lepszy występ niż jego odpowiednik po prawej stronie. Szkoda, iż do przodu nic, a nic.

Obrona kolejny mecz bez stabilizacji, kolejne roszady w składzie na pewno nie pomagają, ale od zawodników z takim doświadczeniem musimy wymagać więcej. Pytanie czy oni od siebie też wymagają? Lisman. Zagubiony, trochę jeździec bez głowy. Młody, ale mam wrażenie, iż absolutnie nie na pierwszy skład. Przez 57 minut tylko 7 pojedynków, wygrane 2,17 kontaktów z piłką. Mało.
Ouma. Zagrał na swoim poziomie. Potrafi zaskoczyć na plus, ale też irytuje niedokładnością. dobrą ocenę przekreślają dwie żółte kartki i w konsekwencji czerwień. Kozubal. Przeciętny występ. Duży zjazd w porównaniu do zeszłego sezonu.
Rodriguez. Nasz Podsiadło. Walczy, biega, ale jak dochodzi do konkretów patrz sytuacja sam na sam, znowu zawodzi. Na razie bardziej irytuje swoją postawą, niż ma realny wpływ na grę. Więcej pokory Panie Pablo.
Palma Luis. Pan Piłkarz. Walczy, czaruje, pierwszy w pressingu, pierwszy w ataku. Przerasta nasz zespół jednak sam meczów wszystkich nam nie wygra. Kolejny dobry mecz z liczbami.
Agnero. Słaby, słabiutki, najsłabszy. Jego obecność na boisku to nieporozumienie. Od momentu zejścia Oumy nie graliśmy w 10 tylko 9. okazuje sie, iż można być słabszym od Fabiemy. Szok.”

Autor wpisu: Krzys do newsa: Śmietnik Kibica

„Moim zdaniem problem z grą Lecha i jego rozwiazanie jest bardziej kompleksowy niż się wydaje. Jest to kombinacja kilku czynników, które pojawiły się w tym sezonie:
– kontuzje podstawowych (Gholizadeh, Walmark, Murawski, Hakans)
– nie wykupienie Carstensena
– odejście Sousy, który był chimeryczny ale kreatywny i były mecze, które pomógł Lechowi wygrać,
– nietrafieni zastępcy Gumny, Rodrigez i Agnero (nie chce ich skreślać bo może za rok lub dwa odpalą ale nie są gotowi na już)
– źle przepracowany okres przygotowawczy również przez brak jakościowych następców i na czas,
– trener, który znalazł się w pułapce i trochę się gubi bo chce ze swoim sztabem przez cały czas kontynuować to co zaczął rok temu (grania szybko, kreatywnie i na wysokiej intensywności) ale stracił jakość w drużynie. Moim zdaniem to jest kierunek dobry ale Lech jest w kryzysie.
– kluby z Ekstraklasy podnoszą swój poziom (zaangażowanie, pressing i szybkość operowania piłką).
Moje watpliwości nasuwające się pytania:
Czy sama zmiana trenera na gwałtownie coś pomoże? Czy zarząd ma szansę znaleźć gwałtownie trenera, który będzie lepszy od Fredriksena ?
Czy zmiana trenera pomoże wydobyć potencjał z Fiabemy, Rodrigeza, Agnero, Gumnego….?
Czy nie powinny być wyciągnięte wnioski ze strategii transferowej i wprowadzone odpowiednie korekty?
Czy Lech może powinien skorygować styl w którym chce się rozwijać np.: grać pragmatycznie tak jak za Skorży?
Czy kontynuować to co zaczął z Fredriksenem (szybka gra z piłką i bez piłki, pressing i wysoka intensywność etc) ale z lepszym trenerem?
Wg mnie to są pytania retoryczne, jeżeli chcemy w tym kryzysie uciec do przodu i zrobić dalsze postępy to potrzeba czasu w znalezienie odpowiedniego jakościowego trenera i skorygowanie polityki transferowej.
Czy Lech jest gotowy aby wdrożyć to już? Nie sadzę, ale już w przerwie zimowej zarząd powinien mieć dobrego kandydata i nastąpić zmiana trenera jeżeli Fredriksen tego nie ogarnie.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Wystaw oceny po Rayo Vallecano – Lech 3:1

„Krew i walka.
Dzisiaj wyszliśmy w końcu taktycznie przygotowani na rywala. Ale samym przygotowaniem można zaskoczyć przeciwnika i choćby wygrywa. 0:2. Tymczasem widzimy ile znaczy ławka rezerwowych. w Rayo mają po prostu więcej niż 11 dobrych piłkarzy. Zmęczony Lech nie miał w drugiej połowie żadnych najmniejszych argumentów. Baliśmy się piłki. Wybijaliśmy przed siebie. Z boiska zeszli praktycznie wszyscy którzy chcieli i umieli utrzymać się przy piłce. Za pierwszą połowę można tylko chwalić. Wyszliśmy tam po swoje i to osiągnęliśmy. Dlatego rak po ludzku mi szkoda Palmy, Ishaka, Rodrigueza, Kozubala. Architektów sukcesu pierwszej połowy. Natomiast zmiennicy Agnero czy Ismaheel. Tragedia… jednemu nie chce się biegać. A drugi biega ale bez głowy. Straszny to był występ tych dwóch piłkarzy. Dorzuciłbym jeszcze Oumę. Który wrzucony dzisiaj ba karuzele zwyczajnie sobie nie radził. Nie to tempo grania. Odstawał też Gurgul. Ten natomiast maskował swoje mankamenty. Daliśmy się zepchnąć za głęboko i czekaliśmy na rywala jak na ścięcie. A przy tym zestawieniu obrony wręcz krzyczało, iż tego nie dowieziemy. A pomimo tego mecz powinien zakończyć się przynamniej gorzkim remisem. Nikt natomiast nie spodziewał się tak bolesnej w obliczu całego spotkania porażki. LKE to wielkie emocje. W tym sezonie niestety częściej przykre niż pozytywne. Za wynik trzeba ganić w 90% zmienników.”

Autor wpisu: Zbychu do newsa: Wasze oceny za mecz z Rayo Vallecano

„Zawsze są sympatie i antypatie kiboli i odwrócenie ich zajmuje co najmniej kilka kolejek odpowiednio gorszej albo lepszej gry. Ale jeżeli uznamy to za stałe zjawisko w każdym sezonie, to:
1) Frederiksen własnie osiągniął średnią ocen van der Broma z sezonu, w którym był zwolniony,
2) Średnia zespołu jest niższa niż jesienią 2023,
3) Średnia Agnero jest niższa, niż średnia Fiabemy po takiej samej liczbie meczów (Fakt, średnia drużyny była wtedy też wyższa, niż w meczach z Agnero), w tym sezonie też jest niższa od średniej Fiabemy.
4) Średnia zmienników jest w czwartym meczu z rzędu wyraźnie niższa niż średnia zawodników schodzących z boiska,
5) Meczów, w których oceny zawodników wchodzących z ławki były dużo gorsze, niż zmienianych było aż 14, a takich gdzie oceny były zbliżone – tylko 5.
6) Mrozek, Milić, Pereira, Ismaheel, Jagiełło, Palma i Jagiełło – tylko ci piłkarze meldowali się w pierwszej piątce najlepiej ocenianych w więcej niż połowie rozegranych meczów.
7) Najniższe średnie w tym sezonie: Skrzypczak, Rodriguez, Fiabema, Gumny, Agnero. Trochę w tym pewnie tych sympatii i antypatii, ale jednak transfery nie ciągną nas do góry i chyba tylko Palma, Ismaheel i Bengtsson są transferami, które można uznać za wzmocnienia (oczywiście nie w każdym meczu).
Frederiksenowi należy się szacunek za to, jak wyciągnął nas z rumakowania i pewnie niewielu stawiało na majstra w zeszłym sezonie, ale w tej rundzie mamy wyraźny problem, począwszy od przygotowania do sezonu, poprzez formę graczy w całej rundzie, aż do niezrozumiałych zmian, sympatii i antypatii trenera (moim zdaniem Bengtsson powinien grać dużo więcej). Równie winny jest moim zdaniem dyrektor sportowy, który, zgodnie ze słowami Rutkowskiego Piotra z 2020 roku „… jest bardzo dobrym dyrektorem sportowym. Zabrał mi to, w czym nie czułem się dobrze, a więc rozmowy, analizy meczowe z trenerem, dyskusje po treningach, dyskusje z zawodnikami, analiza i ocena zawodników. (…) On prawie siedzi na ławce, jest przed meczem w szatni i po.”. Transfery duże liczbowo i kwotowo, a raczej nie wnoszą do składu tyle, co powinny – czy to nie wina braku rozeznania tego całego zespołu zajmującego się transferami, z dyrektorem sportowym na czele? jeżeli jego rolą jest patrzenie trenerowi na ręce, to moim zdaniem na tym stanowisku powinien być ktoś, kto nie tylko ma piłkarską przeszłość, ale także był samodzielnym trenerem i z niejednego pieca chleb jadł. Kiedyś mi kolega opowiadał, iż na studiach studenci obserwowali operację wykonywaną przez profesora i jeden z nich zwrócił mu uwagę, iż chyba coś tam pomylił grzebiąc w pacjencie. Profesor spojrzał w pole operacyjne, powiedział „k***a mać!” i strzelił mu w papę. Rząsa przy trenerach z lig zagranicznych może mieć podobny autorytet jak ten student. Żeby tu się coś zmieniło na dłuższą metę, potrzeba profesjonalnego trenera, profesjonalnego dyrektora, profesjonalnej ekipy w akademii. Ale to już od lat mówimy.”

Autor wpisu: leftt do newsa: Śmietnik Kibica

„Tematy meczowe poszły, pewnie już nikomu się nie chce zaglądać więc napiszę w śmietniku

1. Nie zgadzam się, iż jest po sezonie. Tabela jest tak płaska, iż choćby broniąc się przed spadkiem i wygrywając trzy mecze z rzędu można się włączyć do walki o puchary. Piąte miejsce może dać te puchary, tracimy do niego jeden punkt. Do czwartego dwa. Fakt, nie opinia – prosta arytmetyka.
2. To, iż nie jest po sezonie – nie znaczy, iż nie trzeba zmian. I trzeba je robić teraz, bo potem arytmetyka rzeczywiście może się zepsuć. Jest zbyt dużo do stracenia i nie można tego sezonu przerżnąć, czyli nie grać w pucharach za rok. I do stracenia jest dużo więcej niż kiedyś, gdyż:
3. W odróżnieniu od poprzednich lat konkurencja nie śpi. Kiedyś przegrywaliśmy tytuł z ległą i za rok najwyżej znów walczyliśmy o tytuł z ległą. W tej chwili do futbolu weszli ludzie bogatsi od Rutka, kupują coraz lepszych piłkarzy, liga (jak tu przytoczono niedawno interesujące statystyki) jest coraz bardziej intensywna. Kiedyś my staliśmy i liga stała. jeżeli teraz będziemy stać to liga nas dogoni, przegoni. Widzew, śledzie, Motor, Cracovia, może jeszcze ktoś, czasem jakiś sezonowiec. Grozi wpadnięcie w przeciętność na lata – kłaniają się wszystkie drobne i większe błędy i zaniechania lat minionych. Nie odjechaliśmy na tyle, żeby nas nie dogonili.
4. Czy wszystko jest winą Freda? Nie, nie wszystko. Nie Fred łapał debilne kartki w Częstochowie i Gdyni, nie Fred dał sobie wyrwać zwycięstwo z Pogonią. Byłoby siedem punktów więcej i inaczej byśmy rozmawiali. Piłkarze też mają mózgi (chyba). Z drugiej strony – czerwona kartka to jeszcze nie wyrok, dekoncentracja po strzelonych bramkach powtarza się. I to już jest do skorygowania, i to już kamyczek do Freda.
5. Niezależnie od tego – ten sezon trzeba ratować za wszelką cenę, bo nie da się go przerżnąć bez głębokich konsekwencji (pkt3). I trzeba go ratować TERAZ, bo za kilka tygodni może być za późno. Nie wiem, czy Skorżą, czy Bjelicą czy kimś innym. Najmniej przekonuje mnie wariant z Sindre ( no i jeszcze jest Rumak ale staram się pisać poważnie). Że nie są to trenerzy na lata: trudno, posiadanie trenera na lata nie jest celem klubu piłkarskiego.
6. Z tego płynnie przechodzimy do filozofii klubu. Filozofią naszego klubu jest niby rozwój, stabilność, samofinansowanie, zarabianie na wychowankach itd. No i wspomniany trener na lata, którego nie ma. Otóż bullshit. Filozofię zostawmy filozofom. Klub piłkarski istnieje po to, żeby wygrywać mecze, zdobywać trofea i w długim czasie zachować zdolność do tych dwóch pierwszych (bo nie chodzi też o to, by skończyć jak Wisła Maaskanta czy choćby my w 1992). o ile Lech co rok będzie zmieniał trenera i co rok wstawiał coś do gabloty – to ja nie mam nic przeciw.
7. Na zakończenie pół żartem pół serio – wielu chce tutaj zmiany właściciela. Ok, tylko niespecjalnie można na to wpłynąć – właśnie dlatego, iż to właściciel i iż to jego klub. Z życiowego doświadczenia zauważyłem jednak, iż po 50 człowiek zaczyna mieć wyrąbane i coraz mniej chce mu się szarpać. Rutek ma 41.”

Autor wpisu: Ostu do newsa: Śmietnik Kibica

„W sumie dobrze l, iż ten temat „młodzieży” wypłynął…
Zastanawiałem się wczoraj wieczorem nad tym wszystkim nad Lechem, nad akademią i w ogóle nad tym porównaniem „młodzi” a Forum…
To pokolenie Z, które oczekuje równowagi między życiem prywatnym i zawodowym i liczy się przede wszystkim „dobrostan” własnej osoby – tak to się mniej więcej w różnych miejscach określa…
Kto z tych ludzi mógłby zostać Liderem przez duże L…?
Kto mógłby poświęcać 80 godzin tygodniowo by pchnąć naprzód jakąś ideę czy pomysł…?
No właśnie…
Mamy w Lechu – w pierwszej drużynie oraz wśród pracowników klubu – właśnie pokolenie Z…
Tam NIKT się nie poświęca dla dobra klubu, innych, dajmy na ten przykład kibiców by im dać upragnione emocje…
Fajnie jest „być” w Lechu, dostawać dużo wolnego by przyjemnie pobyć z rodziną czy przyjaciółmi, dostawać dużą kasę…
Bo NIE liczą się trofea a liczy się „dobrostan” piłkarzy i pracowników…
Taką właśnie atmosferę tworzy w klubie SSO…
Stąd taka DUŻA rozbieżność między oczekiwaniami Ludzi z Forum a Człowieków z Lecha…
Tu na Forum są Ludzie, którzy w tej chwili mając 50-60 lat i tworzyli miejsca pracy, swoje kariery, pracowali po kilkanaście godzin by można było żyć i czuć się spokojnie…
…by można myśleć właśnie o tym „dobrostanie”…
Ale…
…czasem TRZEBA poświęcić coś…
…poświęcić się dla dobra innych…
Dbać lub choćby poświęcić się by oprzeć świat na jakichś wartościach …
No właśnie…
A Ludzie się dziwią, iż w Lechu mamy takich „dobrostanowych”, miałkich zawodników, ze słabym mentalem, bez chęci wygrywania i zdobywania trofeów wreszcie bez chęci poświęcenia dla Wspólnego Dobra jakim jest w Klubie Sportowym Sukces Sportowy…
SSO chce „miałko” prowadzić klub i „miałko” ma…
Nie dziwi zatem, iż My „starzy” Forumowicze to wiemy i widzimy od dawna rozjazd między „myśleniem” Forum a myśleniem w Klubie…
Lech potrzebuje LIDEROW…!
NA SSO począwszy poprzez pracowników w klubie a przede wszystkim Na boisku…
I na koniec mam pytanie – czy wyobraźcie sobie, iż „bezjajeczny” Tom Drząs razem z „bezjajecznym” SSO wyskautuja i zakontraktuje graczy z „jajami”…
Ja nie…
I coraz bardziej uwiera mnie ta świadomość i coraz bardziej nie wiem co zrobić z Coraz Bardziej Otaczającą Mnie Rzeczywistością…”

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału