To zadecydowało o przejściu do Ostrowa! Mówi o rozmowie z trenerem

speedwaynews.pl 1 godzina temu

Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski dość niespodziewanie przeszła ogromne zmiany w sztabie szkoleniowym. Po zwolnieniu ówczesnego kierownika drużyny Kamila Gilickiego z klubu odeszli dwaj trenerzy Kamil Brzozowski oraz Kacper Gomólski. W obliczu takiej sytuacji ostrowianie rozpoczęli poszukiwania ich następców. gwałtownie ogłoszono, iż w sztabie szkoleniowym znajdzie się Tomasz Gapiński. Pierwotnie były zawodnik ostrowskiego klubu nie miał jednak konkretnie przypisanej roli.

Po kolejnych kilku dniach ogłoszono następne nazwisko w ostrowskim sztabie. Nowym trenerem został Tomasz Bajerski, który będzie zajmować się pierwszą drużyną. Z kolei Gapiński ma za zadanie opiekę nad młodszymi zawodnikami ostrowskiej ekipy. Moonfin Malesa w dalszym ciągu musiała jednak znaleźć nowego kierownika drużyny. Pod koniec listopada klub potwierdził, iż stanowisko objął Mateusz Matusiak.

W Łodzi nie spodziewali się odejścia

W ostatnich latach pracował on w H.Skrzydlewska Orle Łódź, jednak 20 listopada w mediach społecznościowych potwierdził, iż odchodzi z klubu, dziękując wszystkim związanym z klubem. Jak przyznał nowy kierownik drużyny z Ostrowa Wielkopolskiego, rozstał się z łódzką ekipą w dobrych relacjach, choć jego decyzja wywołała sporą sensację.

– Uważam, iż rozstaliśmy się w dobrych stosunkach, natomiast nie ukrywam, iż w klubie byli zaskoczeni moją decyzją. Nikt nie przypuszczał, iż mogę odejść do innego klubu, ale sobie wszystko z ludźmi w klubie wyjaśniłem łącznie z Panem prezesem, także uważam, iż rozstajemy się w bardzo dobrych relacjach i zobaczymy, co czas przyniesie. Na razie jestem w Ostrowie i z tego bardzo się cieszę – przyznał Mateusz Matusiak w rozmowie z Kurierem Ostrowskim.

Główne plusy przemawiające za Moonfin Malesą

Zmiana klubu była dla Matusiaka bardzo trudną decyzją. Ostatecznie jednak kierownika drużyny zobaczymy w przyszłości w ostrowskim parku maszyn. Decydujące okazały się ambicje Moonfin Malesy, a także podejście Tomasza Bajerskiego, który rozmawiał ze swoim późniejszym współpracownikiem.

– Plusy to przede wszystkim ambicje wysokie klubu, bo też jak tutaj rozmawiałem z Tomaszem Bajerskim, to czuć było tę mobilizację, co tu dużo mówić. Myślę, iż nie ma, co czarować, celem jest finał. Z takim składem to innego celu chyba być nie może, więc to bardzo tutaj zadecydowało. Też rozmowa z trenerem Tomaszem Bajerskim przyczyniła się bardzo mocno do mojej decyzji, bo czułem, iż jestem potrzebny w Ostrowie, co było takie dla mnie ważne – opowiedział.

W przyszłym roku klub z Ostrowa Wielkopolskiego ma walczyć o najwyższe cele w Metalkas 2. Ekstralidze. Ostrowianie wzmocnili się bowiem względem nieudanej kampanii 2025. Do drużyny dołączyli bowiem Tai Woffinden, Chris Holder, Gleb Czugunow oraz Jakub Krawczyk. W połączeniu z Frederikiem Jakobsenem i młodzieżowcami Pawłem Sitkiem i Filipem Seniukiem zespół wydaje się jedną z najsilniejszych ekip na zapleczu najlepszej ligi świata.

Moonfin Malesa Ostrów
Idź do oryginalnego materiału