Dla Roberta Lewandowskiego to nie było łatwe spotkanie. Zawodnicy Getafe mocno uprzykrzali mu życie, co było widać na nagraniach. Kapitan reprezentacji Polski regularnie był popychany, ale nie doczekał się reakcji sędziego na takie zachowanie przeciwników - choć się jej domagał.
REKLAMA
Zobacz wideo Polska sztafeta 4x100 m zdyskwalifikowana w Tokio. Ewa Swoboda komentuje
Tak Hiszpanie nazywają zachowanie obrońców Getafe. Chodzi o Lewandowskiego
O tym, do jakich metod posuwali się piłkarze Getafe, próbując zatrzymać Lewandowskiego, jest głośno również w Hiszpanii. - To wyglądało, jakby wyrzucali Lewandowskiego z klubu nocnego - powiedział Jorge Valdano w telewizji Movistar+. Dziennikarz Pedro Riano z madrid-barcelona.com pretensje ma przede wszystkim do trenera Getafe, Jose Bordalasa.
"Popchnięcie za popchnięciem. Zawsze tak jest, od początku meczu. Było tak w zeszłym roku i dwa lata temu. To jest właśnie wkład Jose Bordalasa w piłkę nożną. Od pierwszej minuty taktyka Getafe była jasna: podporządkować sobie piłkarzy Barcelony pchnięciami i łokciami" - uważa Riano.
"To nie jest piłka nożna i właśnie od tego są sędziowie. Ale sędziowie są bardziej przejęci tym, żeby nie pojawić się w Real Madrid TV niż wykonywaniem własnej pracy" - stwierdził dziennikarz, który nie żałuje gorzkich słów również w stronę telewizji Movistar+. "Gdyby to się stało w meczu z Realem, to mówiłoby się o tym przez tydzień. Ponieważ stało się to w meczu Barcelony, to jest to tylko temat do żartów" - uważa.
Choć piłkarze Getafe uniemożliwili Lewandowskiemu strzelenie bramki, to Barcelona i tak wygrała 3:0 - było to czwarte zwycięstwo podopiecznych Hansiego Flicka w tym sezonie. Mistrzowie Hiszpanii są wiceliderem La Liga, na pierwszym miejscu jest Real Madryt, który wygrał wszystkie pięć spotkań.