Lech Poznań przede wszystkim przez efekty pracy Nielsa Frederiksena znalazł się w dużym jesiennym kryzysie, który od lat często nawiedza Kolejorza. W Lechu Poznań na dziś nie funkcjonuje nic, a przerwa na kadrę to dobry moment, by napisać o sześciu rzeczach, które najmocniej rzucają się w oczy.
Co w Lechu Poznań nie funkcjonuje? Wszystko to, co ma największe przełożenie na wyniki. Drużyna jest jednowymiarowa, brakuje piłkarzy w formie, nie funkcjonują fazy przejściowe, a gra obronna to kompromitacja dla całego Kolejorza, który od lipca wygrał 10 z 25 meczów.
WYNIKI NA BOISKU
—
Najważniejszą rzeczą, która nie funkcjonuje są suche wyniki osiągane na boisku. W 25 meczach sezonu 2025/2026 zespół Lecha Poznań na 4 frontach zaliczył bilans 10-7-8, gole: 46:43 kompromitując się średnio raz w miesiącu. Wliczając wszystkie fronty Lech przegrał w Poznaniu już 5 razy dostając baty od Cracovii 1:4 czy Genku 1:5, po 15. kolejce Ekstraklasy jest na 8. miejscu z 5 punktami straty do podium i 8 punktami straty do lidera, w Lidze Konferencji ugrał dotąd 3 oczka na 9 możliwych i w całym sezonie zachował raptem 4 czyste konta (wszystkie na wyjazdach). Po wyjeździe do Trójmiasta passa bez zwycięstwa w lidze wzrosła do 4 spotkań, Kolejorz na ligowe zwycięstwo czeka od 5 października, natomiast u siebie od 31 sierpnia. Nie są to wyniki godne Mistrza Polski, na dodatek prawie każdy mecz Lecha w Poznaniu kończy się wstydem. Po takich wynikach Niels Frederiksen w innym klubie klubie z ambicjami straciłby już pracę.
STAŁE FRAGMENTY GRY
—
Latem Dariusza Dudkę zastąpił w sztabie Duńczyk, Markus Uglebjerg mający wnieść nową jakość do Lecha Poznań. Młody 26-letni szkoleniowiec to rzekomo ekspert od stałych fragmentów gry, który jeszcze indywidualnie pracuje z obrońcami. Idzie odnieść wrażenie, iż trener z rocznika 1999 nauczył się wszystkiego na jakiś kursach i w Football Managerze, a teraz w Lechu Poznań sprawdza, czy to zadziała. Nie działa. Każdy rzut rożny wykonywany przez rywali pachnie zagrożeniem pod naszą bramką, choćby IV-ligowy Gryf Słupsk prostymi dośrodkowaniami potrafił stworzyć zagrożenie pod bramką Bartosza Mrozka, a po wrzutce z rzutu wolnego zdobył gola na 2:2, który nie został uznany z powodu spalonego Z miesiąca na miesiąc sfg wyglądają gorzej zarówno w ofensywie, jak i w defensywie, właśnie po rzucie wolnym Lincoln Red Imps strzelił nam zwycięską bramkę, sam Lech przy okazji ofensywnych stałych fragmentów gry jest słaby, już dawno nie było meczu, w którym poznaniacy stworzyliby poważne zagrożenie po rzucie rożnym.
Markus Uglebjerg
FAZY PRZEJŚCIOWE
—
Trener Niels Frederiksen na tym polu poddał się już miesiąc temu. Po meczu z Pogonią Szczecin przekonywał, iż liczba szans dla rywali i tracone bramki wynikają z naszego ofensywnego stylu gry. Według Duńczyka moglibyśmy grać bardziej defensywnie i głębiej bronić, ale nasza filozofia jest inna. Trener Niels Frederiksen po każdym meczu mówi ostatnio o konieczności lepszego bronienia, ale na tym się kończy. Duńczyk nie ma pojęcia, co zrobić, by jego zawodnicy nie pozwalali rywalom na tyle kontr i na bramki po fazach przejściowych, jest to mankament, którego ten sztab nie umie lub choćby nie chce naprawić ignorując pracę nad poprawą tego elementu. Przez to dosłownie każdy wie, jak strzelić Lechowi gola przy Bułgarskiej, niedawno zespoły Zagłębia, Pogoni czy Motoru atakowały w bardzo podobny sposób umiejąc strzelić bramkę po fazie przejściowej. Co na to trenerzy siedzący na ławce rezerwowych z laptopami? Nic.
GRA W OBRONIE
—
Ten punkt łączy się z tym wymienionym powyżej. Słaba gra w obronie wynika również z kiepskiej gry w destrukcji drugiej linii. Jeszcze miesiąc, 1,5 miesiąca temu takim talizmanem Kolejorza był Timothy Ouma, z którym Lech na murawie od początku spotkań miał większą kontrolę. W ostatnim czasie choćby gra z klasyczną szóstką nie poprawiła postawy Lecha Poznań w obronie, w defensywie brakuje nam lepszej organizacji i drugiego stopera z jakością. Antonio Milić to za mało, forma Alexa Douglasa jest chwiejna, a Mateusz Skrzypczak jest po prostu fatalny, kibice mają już go dość i chętnie odesłaliby go do Jagiellonii Białystok, gdzie Adrian Siemieniec potrafił zrobić z niego chociaż solidnego stopera. Od miesięcy nasza obrona ma problem z ustawianiem się w polu karnym, często gra zbyt daleko od przeciwnika, nie kontroluje rywali w polu karnym, głównie przy Bułgarskiej gra zbyt wysoko pozwalając przeciwnikom na tego typu akcje, jak przy golu Motoru Lublin na 2:0. Zachowanie tylko 4 czystych i to na wyjazdach w 25 meczach sezonu 2025/2026 nie jest przypadkiem.
Sindre Tjelmeland dłubiący w komputerze
FORMA PIŁKARZY
—
W Lechu Poznań poza Luisem Palmą dysponującym bardzo wysoką jakością indywidualną i ewentualnie Joelem Pereirą nie ma piłkarzy będących chociaż w średniej formie. Zawodnicy indywidualnie są pod formą, bo po prostu za mało trenują. W październiku na obozy kadr udało się tylko 7 piłkarzy, teraz na kadrę wyjechało 6 zawodników, jednak plan treningów nie zmienił się. Lechici do poniedziałku, 17 listopada mają wolne, choć ten tydzień byłby idealnym czasem na pracę m.in. z Robertem Gumnym, Joao Moutinho, Filipem Jagiełło, Pablo Rodriguezem, Leo Bengtssonem, Taofeekiem Ismaheelem, Kornelem Lismanem czy Yannickiem Agnero. Ci zawodnicy wcale nie grają dużo, są profesjonalnymi piłkarzami, którzy mają mnóstwo wolnego marnując czas, w którym mogliby wskoczyć na wyższy poziom. Mowa tutaj szczególnie o Gumnym, Moutinho czy o Bengtssonie, z tej trójki na pewno da się wycisnąć więcej i inny trener by to zrobił. Sytuacja podobnie wygląda w przypadku Ismaheela, który po przyjściu do Lecha Poznań wyglądał dużo lepiej, w październiku otrzymał od internautów KKSLECH.com choćby „plus miesiąca”, ale przełom października i listopada dla Nigeryjczyka był już bardzo słaby.
PROBLEMY Z ZARZĄDZANIEM MECZEM
—
Lech Poznań to nudny, jednowymiarowy zespół, który ma jedną taktykę, przez co jest przewidywalny zarówno dla kibiców Kolejorza, jak i dla trenerów drużyn przeciwnych i ich piłkarzy. Każdy wie, jak zagramy, jak się na nas ustawić, jak skontrować i co trzeba zrobić, by zdobyć gola, a choćby bez trudu ugrać przy Bułgarskiej choćby remis. Do tego dochodzi ogromny problem z zarządzeniem siłami zawodników i meczem przez Nielsa Frederiksena, ten trener już w Brondby pokazał, iż nie ma pojęcia o przygotowaniu zespołu do rywalizacji do 3-4 dni narzekając choćby ostatnio na brak czasu w trening. Teraz jest czas na trening, na kadrę udało się tylko 6 piłkarzy, jednak Frederiksen postanowił dać wolne również sobie, by przez nieuchronnym odejściem odpocząć psychicznie. Duńczyk głównie w ostatnim etapie jesieni „zabijał” ofensywę Lecha Poznań nieudanymi zmianami, zawodnicy wchodzący na boisko tylko osłabiali drużynę, zmiany przeprowadzone przez Frederiksena rozumiał tylko on sam. Dosłownie żaden pomysł trenera nie obronił się, jego rotacje były dziwne, żałosne, często zwiastowały problemy, które stały się faktem.
Niels Frederiksen ma istotny kontrakt tylko do 30 czerwca 2026
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)









![Mister AWF 2025 wybrany! Prezentujemy zwycięzcę i uczestników [GALERIE ZDJĘĆ, WIDEO]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/articles/xga-4x3-mister-awf-2025-wybrany-prezentujemy-zwyciezce-i-uczestnikow-galerie-zdjec-wideo-1765698209.jpg)



![Ostatni domowy mecz Ślęzy przed świętami [RELACJE]](http://www.radiowroclaw.pl/img/articles/156602/hS3ix2rjmZ.jpg)
