To on poprowadzi Brazylię. Nie mogą w to uwierzyć. "Gardził Neymarem"

4 godzin temu
Brazylia to jedna z najbardziej piłkarskich nacji na świecie, ale w ostatnich latach kibice reprezentacji tego kraju nie mają wielkich powodów do radości. Kadra pogrążona jest w chaosie, nie ma selekcjonera, a jeżeli wierzyć doniesieniom medialnym koniec końców nie będzie nim dotychczasowy faworyt Carlo Ancelotti. Drużynę narodową ma objąć inny trener. Zadowolony z tego wyboru może nie być Neymar.
Ramon Menezes, Fernando Diniz, Dorival Junior - tych trzech trenerów prowadziło reprezentację Brazylii od początku 2023 roku. Kadra, którą wcześniej przez sześć lat zarządzał Tite, pogrążona jest w chaosie, a od końcówki marca trwa w niej bezkrólewie.


REKLAMA


Zobacz wideo W jakim klubie zagra w nowym sezonie Jakub Kiwior? Żelazny: Ten klub już jest dla niego za mały


Oto wybraniec Brazylii. "Gardził Neymarem"
Wydawało się, iż Dorivala Juniora - pożegnanego 28 marca po kompromitującej porażce z Argentyną - zastąpi obecny trener Realu Madryt Carlo Ancelotti. Fabrizio Romano przekonywał, iż szkoleniowiec będzie gotów objąć kadrę już w czerwcu.
W sprawie nastąpił jednak zwrot. Według informacji kolportowanych przez ESPN, iż Real Madryt nie zgodził się na odejście Włocha w czerwcu, tylko po sezonie. "Real nie chce również zapłacić pozostałej części kontraktu Ancelottiego, przez co transfer, który w poniedziałek wydawał się niemal pewny, utknął w martwym punkcie" - podawało źródło.
Obecnym faworytem wydaje się być Jorge Jesus. To człowiek doskonale znany w Europie, ale i Brazylii. Wygrał Copa Libertadores z Flamengo, a na Starym Kontynencie renomę wyrabiał sobie w ojczyźnie - Portugalii. Przez wiele lat budował wielkość klubów z Lizbony.


Czytaj także:


Sensacyjny transfer FC Barcelony? Nagle gruchnęły wieści z Niemiec


70-letni Jesus od lipca 2023 roku prowadzi saudyjski Al-Hilal, ale jego kontrakt wygaśnie z końcem czerwca tego roku. Czy rzeczywiście przejmie brazylijską kadrę? Dziennikarz elfutbolero.es Ramiro Diaz w wymowny sposób skomentował ten możliwy scenariusz.


"Gardził Neymarem, a teraz byłby wyborem Brazylii po odrzuceniu przez Ancelottiego. Jednym z czynników wywołujących kontrowersje wokół jego ewentualnego przybycia jest jego niedawna decyzja dotycząca Neymara. Portugalski trener był jedną z sił napędowych odejścia Brazylijczyka z Al-Hilal po jego ciągłych kontuzjach, co wywołało pewne napięcia. Mimo to jego profil jest doceniany przez brazylijskie kierownictwo" - napisał.


Czytaj także:


Tyle nowy właściciel Pogoni wydał na długi. "W kilka ponad miesiąc"


Czas pokaże, czy Jesus rzeczywiście obejmie Brazylię. Kolejne mecze tej kadry już w czerwcu - 4 czerwca spotkanie z Ekwadorem, a pięć dni później z Paragwajem. Brazylijczycy walczą o awans na przyszłoroczny mundial. Zajmują 4. miejsce w tabeli strefy CONMEBOL.
Idź do oryginalnego materiału