- Tak, moja kariera się skończyła - potwierdził nam Krzysztof Kasprzak 21 listopada. Jedenastokrotny medalista mistrzostw świata nie odchodzi od żużla. Teraz będzie wspierał młodego Szweda Philipa Hellstroema-Baengsa, którego umiejętności porównuje choćby do Darcy'ego Warda. Niewykluczone, iż w przyszłości porzuci rolę doradcy zawodnika i sprawdzi się jako menedżer drużyny. - Potrafi patrzeć na żużel szerzej. Kasprzak ma osobowość i gigantyczne doświadczenie - chwali go Rufin Sokołowski, jego pierwszy prezes, w rozmowie z Interia Sport.