Aż 96 tysięcy kibiców na stadionie Wembley obserwowało, jak Anthony Joshua kilkukrotnie lądował na deskach, by finalnie przegrać w piątej rundzie z Danielem Duboisem. Dla starszego z Brytyjczyków miało być to kolejne pokazanie, iż wrócił do formy i poprzednie cztery zwycięstwa nie były przypadkiem. Skończyło się jednak dramatem i pytaniem o zakończenie kariery.
REKLAMA
Zobacz wideo Przez ośrodek przeszła 3-metrowa fala powodziowa
- Nie ma takiej możliwości. Jestem walczakiem, jeszcze wrócę - zapewniał po walce Joshua, a jego promotów mówił, iż w przypadku porażki zawodnik ma prawo do rewanżu ze swoim rodakiem. Czy z niego skorzysta? Rzekomo plany były inne.
Tyson Fury wściekły po porażce Anthony'ego Joshuy. "150 milionów"
Angielskie media donosiły, iż w przypadku zwycięstwa Joshuy jego kolejny rywalem będzie Tyson Fury. Co prawda "Król Cyganów" jest aktualnie skupiony na rewanżu z Ołeksandrem Usykiem, które zaplanowano na grudzień 2024 roku, ale to właśnie rodak miał być jego rywalem w 2025 roku.
Joshua jednak przegrał, co według Fury'ego doprowadziło do straty ogromnych pieniędzy. - To kosztowało mnie 150 milionów, głupia p*** - krzyczał Brytyjczyk pod ringiem po walce rodaków. - Lepiej zapłaćcie mi teraz - dodawał. - Zawalczysz z nim - uspokajał jeden z towarzyszy, a z całej sytuacji śmiał się Conor McGregor - legenda UFC.
"Marca" twierdzi, iż gdyby Joshua wygrał ostatnie starcie, to na sto procent podpisałby z Furym kontrakt na walkę. Cała operacja miałaby być warta około 500 milionów funtów, a po krzykach "Króla Cyganów" można domyślić się, iż około 150 mln miałoby trafić na jego konto.
Oczywiście rzekoma walka miałaby odbyć się w Arabii Saudyjskiej, podobnie jak nachodzące starcie Fury'ego z Usykiem. Zwycięstwo Duboisa nad Joshuą mocno wpłynęło na atrakcyjność potencjalnych walk tego drugiego. Być może najpotężniejsi promotorzy świata będą teraz musieli zmienić swoje plany.