To jeszcze nie koniec Szczęsnego. Barcelona płaci za grzech Flicka [OPINIA]

3 godzin temu
Dublet "Lewego", dwie katastrofy Szczęsnego i wynik 4:5 - jakby Benfica grała z Barceloną nie w piłkę, ale w hokeja. Cóż to był za mecz! W końcówce polski bramkarz uratował swojej drużynie zwycięstwo. Zrobił to, kiedy już nikt na niego nie liczył.
Idź do oryginalnego materiału