Robert Lewandowski wrócił do reprezentacji Polski, odzyskał opaskę kapitańską i zdobył bramkę w meczu z Finlandią w Chorzowie. Kadra odżyła na wrześniowym zgrupowaniu - jest inna atmosfera, zmieniło się nastawienie do dziennikarzy i kibiców. Widać było też zmianę u samego Lewandowskiego.
REKLAMA
Zobacz wideo Robert Lewandowski przygasa? Żelazny: W meczach kadry on po prostu nie mógł więcej
Mielcarski wskazuje na zmianę u Lewandowskiego
Powrót Lewandowskiego do reprezentacji musiał być dla niego naprawdę przyjemnym doświadczeniem. Nie tylko dlatego, iż zespół zaczął inaczej grać i notować lepsze rezultaty, ale na własnej skórze odczuł wsparcie kibiców, którzy stanęli za nim murem już w czerwcu przy aferze kapitańskiej.
- Na pewno Robert poczuł się pewniej po wrześniowym zgrupowaniu kadry. Zauważył, iż kibice zrozumieli sytuację z opaską i są po jego stronie. Nie słyszał w swoim kierunku gwizdów, epitetów. Kibice bili mu natomiast brawo, skandowali jego nazwisko. Widać było po Robercie, iż zyskał nową energię - stwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty Grzegorz Mielcarski, który był asystentem w sztabie Michała Probierza.
Lewandowski już wcześniej apelował, by inni reprezentanci brali odpowiedzialność za grę zespołu i wynik. Musi go cieszyć, iż wreszcie się tego doczekał.
- Kuba Kamiński, Nicola Zalewski Kamil Grosicki fajnie się pokazał, ale też inni zawodnicy z ekstraklasy. Gracze z naszej ligi poczuli się reprezentantami, bo dołożyli dużą cegłę do czterech zdobytych punktów. To był piękny sygnał. Nie pamiętam sytuacji, w której piłkarze z ekstraklasy tyle wnieśli na boisko po wejściu z ławki. Widzę wiele pozytywów w reprezentacji - ocenił Mielcarski.
Zobacz też: Dramat Sabalenki! Pilny komunikat ws. kontuzji. Już zdecydowała
Zdaniem byłego piłkarza FC Porto i reprezentacji Polski dzisiaj nie ma lepszego kandydata na kapitana kadry narodowej od Lewandowskiego. Należy doceniać wszystko, co dla drużyny robi napastnik FC Barcelony.
- Nie mamy w szatni tak charyzmatycznych ludzi, którzy mogliby przejąć rolę kapitana i w jakikolwiek formie brać na siebie ciężar odpowiedzialności za drużynę. Nie widzę osoby, która powiedziałaby coś stanowczego, mocnego, wyrazistego. Wtedy może "Lewy" oddałby opaskę. Gdybyśmy mieli szukać takiej osoby i powiedzieć: z szeregu wystąp, to nikt by nie zrobił kroku w przód. Opaskę trzeba umieć nosić, a Robert to potrafi.
W październiku Polska zagra mecz towarzyski z Nową Zelandią w Chorzowie oraz spotkanie eliminacji do mistrzostw świata z Litwą w Kownie.