To dlatego Mike Tyson uderzył na ważeniu. Nagranie pokazuje prawdę

2 godzin temu
Zdjęcie: Kevin Jairaj/USA TODAY Sports via REUTERS


Coraz goręcej przed walką Mike Tyson - Jake Paul! Legendarny "Iron" powróci do ringu już w nocy z 15 (piątek) na 16 (sobota) listopada, by zmierzyć się z 31 lat młodszym youtuberem i pięściarzem. Choć walka rozpocznie się nie przed godziną 5 nad ranem czasu polskiego, pierwszy cios został już wyprowadzony. Podczas ceremonii ważenia były mistrz wagi ciężkiej spoliczkował Paula, a teraz przyjaciel 58-latka potwierdził, dlaczego puściły mu nerwy.
Walka Tysona z Paulem budzi skrajne emocje, tak samo zresztą jak jej uczestnicy. Sportowo nie ma się raczej co spodziewać niesamowitego poziomu. "Iron" był swego czasu wielkim mistrzem i najlepszym pięściarzem na świecie. Jednak dziś na 58 lat, a ostatnią zawodową walkę stoczył w 2005, gdy pokonał go Kevin McBride. Co do Jake'a Paula (10-1) wciąż jest on postrzegany przede wszystkim jako youtuber i celebryta. W jego rekordzie brakuje zwycięstw nad uznanymi bokserami, bo starych mistrzów MMA daleko od najwyższej formy, jak choćby Tyron Woodley, Ben Askren czy Nate Diaz, za takowych nie da się uznać.

REKLAMA







Zobacz wideo Polak stał się tu prawdziwą legendą! Największy z największych



Tyson i Paul w walce za wielką kasę
Niemniej ten pojedynek spełnia swe podstawowe zadanie. Budzi wielkie zainteresowanie i generuje wielkie pieniądze. Za samą walkę na AT&T Stadium w Arlington (Teksas) wedle różnych szacunków Tyson ma dostać około 20 milionów dolarów, a jego młodszy rywal niemal dwa razy tyle. Obaj panowie zresztą starali się, by o walce było jeszcze głośniej, prowokując się wzajemnie w mediach w ostatnim czasie. Apogeum tych starań przyszło podczas oficjalnego ważenia przed starciem.


Tyson spoliczkował Paula. Wiadomo, dlaczego to zrobił
Tyson, który okazał się być o ledwie pół kilo cięższy od rywala (103,6 kg vs 103,1 kg), postanowił rozgrzać atmosferę, gdy po zważeniu obaj zawodnicy stanęli ze sobą oko w oko. "Iron" podszedł do Paula normalnie, a ten postanowił nieco się powygłupiać i zbliżył się najpierw na czworaka, a potem gwałtownie doskoczył do rywala. Po chwili Tyson spoliczkował 31 lat młodszego przeciwnika, a zgromadzeni wokół gwałtownie oddzielili ich od siebie.


Dlaczego 58-latkowi tak gwałtownie puściły nerwy? W sieci pojawiło się nagranie wyjaśniające całe zajście. Informacji dla "USA Today" dostarczyć miał były sparingpartner i przyjaciel Tysona Tom Patti. Jego zdaniem przy doskoku Paul nadepnął rywalowi na stopę, co ten odebrał jako brak szacunku i gwałtownie "wyjaśnił" youtuberowi jego błąd. Dodatkowo sam "Iron" podkreślał kiedyś w wywiadzie GQ Sports, iż nienawidzi, gdy ktoś do depcze po stopach. Na wideo ze zdarzenia faktycznie można dostrzec, iż Paul nadepnął Tysona.



Intencjonalnie czy nie, tego nie wiadomo. Z pewnością z samego ciosu kilka sobie zrobił. Zapytany o to przez dziennikarza Ariela Helwaniego nie był pod wrażeniem. - To był słodki mały cios Mike, Uderzasz jak prawdziwa dz**ka! Teraz to sprawa osobista! Teraz musisz umrzeć w ringu! - zaczął krzyczeć Paul. Transmisja z tej walki będzie dostępna jedynie na platformie Netflix dla subskrybentów
Idź do oryginalnego materiału