To była 73. minuta meczu. Finowie szykowali się do wykonania rzutu rożnego, gdy Jan Bednarek zauważył, iż jeden z kibiców zasłabł. Natychmiast to zasygnalizował sędziemu i sztabom medycznym obu reprezentacji. Polscy i fińscy lekarze ruszyli na trybuny, by udzielić pomocy. Cały stadion zamarł w milczeniu.
REKLAMA
Zobacz wideo To dlatego Michał Probierz odebrał opaskę kapitana Robertowi Lewandowskiemu?
Wiadomo, co działo się z kibicem, który potrzebował pomocy
Fińskie media ujawniły szczegóły interwencji. Dziennik "Ilta-Sanomat" dotarł do świadka dramatycznego zdarzenia, który z bliska widział, co się dzieje. Opisał, iż kibic, który potrzebował pomocy, miał atak padaczki. Na szczęście udało się go uratować. Okryty kocami termicznymi, został zabrany do szpitala na dalsze leczenie i badania.
Miejsce interwencji medycznej osłonięto parawanami. Kibice także osłaniali miejsce zdarzenia, by jak najmniej osób widziało, co się dzieje. "Wszyscy z głębokim zaniepokojeniem obserwowali działania służb ratunkowych. Atmosfera była w pewnym sensie niewiarygodna. Publiczność zadbała o to, by lekarze mieli spokój podczas interwencji, podeszli z pełnym szacunkiem. Gdy ktoś zaczął gadać, natychmiast go uciszali" - opisał "IS".
Zobacz też: Kulesza reaguje po klęsce z Finlandią. "Wezwałem Probierza na rozmowę"
To była dramatyczna chwila dla wszystkich obecnych na Stadionie Olimpijskim w Helsinkach. Śledzili sytuację pełni niepewności, nerwów, niepokoju. Gdy lekarze zakończyli interwencję z pozytywnym skutkiem, wszyscy zgromadzeni na trybunach oklaskiwali lekarzy. Dalej czekano na komunikat UEFA odnośnie kontynuacji spotkania.
Od rozpoczęcia interwencji medycznej do wznowienia gry upłynęło ponad 40 minut.
Kiedy obie drużyny wróciły do gry, Finowie skupili się na defensywie. Polacy nie byli w stanie stworzyć sobie żadnej klarownej okazji na zdobycie bramki wyrównującej. Przegrali 1:2.