Po przyjściu Wojciecha Szczęsnego wszyscy polscy kibice wyczekiwali jego debiutu w FC Barcelonie. Trzeba było czekać aż trzy miesiące. W tym czasie pierwszym bramkarzem "Blaugrany" był Inaki Pena, który nie popełniał rażących błędów, sprawdzał się w starciach z wielkimi rywalami (zachował czyste konto w ligowym El Clasico). adekwatnie nie dawał powodów, by nagle posadzić go na ławce.
REKLAMA
Zobacz wideo Szczęsny oficjalnie numerem 1 w Barcelonie. Zostanie na kolejny sezon?
W styczniu Szczęsny wszedł do bramki Barcelony i na razie się z niej nie rusza. W zeszłym miesiącu Pena zagrał w pierwszym składzie tylko raz, kiedy Polak był zawieszony za czerwoną kartkę w finale Superpucharu Hiszpanii. Sam Pena ma nie rozumieć decyzji, dlaczego stał się znowu drugim bramkarzem.
To dlatego Szczęsny jest pierwszym bramkarzem FC Barcelony
W tym momencie Hansi Flick jest pewny swoich decyzji i postawieniu na Wojciecha Szczęsnego. Podkreśla, iż chodzi mu przede wszystkim o dobro zespołu, a charakter i styl bronienia Polaka dają dziś większą szansę na wygraną.
- Rozumiem porównania. Iñaki jest fantastycznym bramkarzem, ale wybraliśmy Wojciecha Szczęsnego ze względu na jego osobowość i styl. Radzi sobie dobrze. Obaj są świetnymi bramkarzami. Decyzja jest taka, jaką podjęliśmy i musimy się jej trzymać. Zawsze decydujemy dla dobra drużyny i tak właśnie chcę to zrobić - mówił Flick na środowej konferencji prasowej.
Faktem jest, iż Barcelona ze Szczęsnym w składzie nie przegrała żadnego meczu. Wygrała prawie wszystkie, jedynie zremisowała z Getafe na wyjeździe. Natomiast kiedy Pena bronił w listopadzie i grudniu, takiej serii nie było. adekwatnie Barcelona wyglądała wtedy, jakby zapomniała, jak się wygrywa spotkania. Była bardzo nieskuteczna i z łatwością dopuszczała rywali do okazji bramkowych. Tutaj powinien wykazywać się Pena, ale nie zatrzymywał rywali.
Toni Juanmarti z katalońskiego "Sportu" ujawnił, iż Flick nie był zadowolony z tego, iż Pena nie był w stanie uratować zespołu w kluczowych momentach meczów, w których Barcelona traciła punkty. Już wtedy Niemiec zaczął myśleć nad zmianą w bramce, a spóźnienie Peni na jedną sesję aktywacyjną było tylko dodatkowym pretekstem.
Zobacz też: Hiszpanie opisali Szczęsnego dwoma słowami. Trafili w samo sedno
"Hansi Flick uważa, iż Inaki Pena wykonał swoją pracę pod nieobecność ter Stegena, ale w kluczowych momentach nie ratował drużyny. Chodzi tutaj o mecze z Celtą Vigo, Las Palmas, Realem Betis, Leganés czy Atletico Madryt. Dla trenera był to argument, który zdecydował o tym, by przetestować Wojciecha Szczęsnego. Flick uważa, iż w tak młodym zespole ważne jest, aby posiadać doświadczonych piłkarzy. Rozchodzi się też o grę pod presją, a Polak doświadczył jej znacznie więcej w swojej karierze" - czytamy w gazecie.
Flick mówił o charakterze, stylu gry, ale Juanmarti wskazuje jeszcze inne cechy Szczęsnego, które dziś przemawiają za tym, by grał. Prezentuje większą pewność siebie, lepiej komunikuje się z linią obrony na boisku, a dzięki swojej charyzmie ma większy wpływ na szatnię.
"Kolejnym czynnikiem stojącym za Szczęsnym jest komunikacja. Sztab szkoleniowy uważa, iż Szczęsny lepiej panuje nad tym obszarem. Polak przekazuje więcej pewności siebie - choćby po popełnieniu błędu - i jest bardziej "liderem", jeżeli chodzi o wydawanie instrukcji i wydawanie poleceń. Jego kluczowa obrona po strzale Di Maríi w Lizbonie przy stanie 4:4 po błędach w pierwszej części meczu jest tego przykładem" - dodał.
W dodatku sztab szkoleniowy Barcelony ma być zdania, iż Szczęsny gra lepiej z piłką przy nodze od Peni. Poza tym jego klasa i umiejętności są gwarancją tego, iż będzie ostoją zespołu w kluczowych, newralgicznych momentach i "może wnieść coś ekstra".
Szczęsny nie raz mówił, iż jest w Barcelonie przede wszystkim po to, żeby pomóc. Dzięki jego obecności w klubie i współpracy z nim Pena zdecydowanie się rozwija. Jest lepszym bramkarzem niż rok temu. Ale dzisiaj Barcelona potrzebuje w meczach doświadczenia, które Szczęsny akurat posiada.
Wszystko wskazuje na to, iż w czwartek wieczorem Szczęsny zagra w wyjazdowym meczu Barcelony z Valencią w Pucharze Króla. Pierwszy gwizdek o 21:30, relacja na żywo będzie dostępna na Sport.pl.