To czyni Igę Świątek mocną w US Open. „Ograniczam wszystko dookoła”

1 tydzień temu
Zdjęcie: Polska tenisistka Iga Świątek Źródło: PAP / Marcin Cholewinski


Iga Świątek pokonała Ludmiłę Samsonową, awansując do ćwierćfinału US Open. Polka po meczu została zapytania o sekret dobrej dyspozycji. Odwołała się do nawyku, który zdaje egzamin.


Iga Świątek dobrze sobie radzi podczas US Open 2024. W ostatnim meczu liderka światowego rankingu nie dała szans Ludmile Samsonowej, pokonując ją 6:4, 6:1. Dzięki pewnemu zwycięstwu zameldowała się w najlepszej ósemce czwartej wielkoszlemowej imprezy sezonu, podtrzymując szanse na końcowy triumf.


Iga Świątek zdradziła tajnik dobrej gry w US Open


Rosjanka tylko w pierwszym secie mogła się postawić Polce, przy czym mowa tylko o własnym serwisie. Świątek pokazała jednak mentalność zwycięzcy, zgarniając partię w ostatniej chwili. Później już zrobiła to, do czego przyzwyczaiła kibiców. W Nowym Jorku może liczyć na obecność wielu znanych gwiazd nie tylko sportu. Wśród oglądających Polkę był aktor Jason Sudeikis znany z roli głównej w serialu „Ted Lasso” czy dobrze jej już znany muzyk Seal.


Po spotkaniu Polkę zapytano zarówno o obecność gwiazd, jak i o sekret dobrej formy. Świątek odwołała się do nawyku, który wypracowała już przed laty. Chodzi tu o pewnego rodzaju „bańkę”, w której zamyka się mocno odcinając od mediów społecznościowych.


– Od czterech lat mówię o tej bańce, która pozwala mi być w pełni skoncentrowaną na tym, co mam tutaj zrobić. Mam na myśli to, iż odcinam się od świata zewnętrznego – chociażby mniej wchodzę do Internetu, mniej piszę ze znajomymi. Ograniczam wszystko dookoła. Wszystko po to, aby było mi łatwiej skoncentrować się na tenisie – powiedziała Świątek.


Iga Świątek szykuje się na mecz z Jessiką Pegulą


Polka dodała, iż choć docenia obecność gwiazd na jej meczach, to ze względu na walkę o dobry wynik nie zwraca na to uwagi w trakcie pojedynku.


W meczu o półfinał US Open 2024 Iga Świątek zagra z Jessiką Pegulą, która w meczu o ćwierćfinał pokonała Dianę Sznajder.
Idź do oryginalnego materiału