To była zemsta. Świątek wypaliła po meczu z Zheng

4 godzin temu
Zdjęcie: screen https://www.youtube.com/watch?v=PuORXH0dZW4


Jak na razie Iga Świątek w Indian Wells nie ma sobie równych. W czwartkowy wieczór Polka pokonała Qinwen Zheng 6:3, 6:3, dzięki czemu awansowała do półfinału. Jednocześnie zrewanżowała się Chince za porażkę na zeszłorocznych igrzyskach olimpijskich. Podczas konferencji prasowej Świątek nie ukrywała, iż pragnęła wygrać z Zheng po tamtej przegranej. - To nic osobistego - tłumaczyła.
Iga Świątek idzie jak burza w turnieju WTA 1000 rozgrywanym na kortach twardych w Indian Wells. Po ograniu Karoliny Muchovej w 1/8 finału przyszedł czas na starcie z Qinwen Zheng. Był to ósmy pojedynek obu zawodniczek. Nasza tenisistka bez większych problemów pokonała Chinkę 6:3, 6:3, dzięki czemu jej bilans w meczach z tą rywalką to siedem zwycięstw i jedna porażka.


REKLAMA


Zobacz wideo Legia wciąż bez dyrektora sportowego. Żelazny: W tym klubie nic nie ma rąk i nóg


Świątek powiedziała to wprost. "Zawsze chcesz się zemścić"
Jedyne, ale jakże istotne spotkanie przeciwko Zheng Iga Świątek przegrała latem ubiegłego roku. Wówczas niespodziewanie to Chinka okazała się lepsza w półfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu. Pokonała Polkę 2:6, 5:7, żeby ostatecznie zgarnąć złoty medal. W czwartek 13 marca Świątek miała okazję do rewanżu. I wykorzystała ją znakomicie. Ogranie o rok młodszej przeciwniczki zajęło jej godzinę i 38 minut.


Niedługo po ostatnim gemie 23-latka dotarła na konferencję prasową, podczas której poruszyła wątek zeszłorocznej porażki z Qinwen Zheng. - Wim (Fissette - red.) przeanalizował ten mecz i trochę o nim rozmawialiśmy. Był to jedyny mecz, który przegrałam z Qinwen i chciałam się z niego czegoś nauczyć. Wiedziałam, iż dziś gram na twardych kortach i wiedziałam, co zrobiłam źle na olimpiadzie. Wtedy mączka ceglana mi nie pomogła, ponieważ trudno jest grać tymi piłkami z topspinem, które pozostają w miejscu, gdy wiesz, jak się odbiją. Na mączce nie da się tego zrobić. Wiedziałam, iż mecz tutaj będzie bardziej przejrzysty - tłumaczyła nasza reprezentantka.
- Czy porażka sprzed miesięcy ci pomaga? - usłyszała Iga Świątek od jednego z dziennikarzy. Jej odpowiedź nie pozostawia żadnych złudzeń. - Oczywiście, iż tak - rozpoczęła. - Chcę udowodnić sobie i wszystkim innym, iż potrafię to zrobić. Wiedziałam to już przed meczem olimpijskim. Teraz też wiem, ale nie jest miło przegrywać z kimkolwiek - powiedziała wiceliderka rankingu WTA.
Zobacz też: Złe wieści ws. meczu Igi Świątek w Indian Wells. Jest decyzja


- Zawsze chcesz się zemścić, ale to nic osobistego. Myślę, iż wszyscy zawodnicy mają takie uczucie w stosunku do tych, z którymi przegrali wcześniej - dodała. Jak widać, Świątek chciała zrewanżować się chińskiej rywalce za to, co stało się w Paryżu. Teraz jej przeciwniczką w półfinale zawodów w Indian Wells będzie Mirra Andriejewa, z którą Polka przegrała 3:6, 3:6 w Dubaju.
Idź do oryginalnego materiału