To była 87. minuta! Katastrofa Cristiano Ronaldo. Marciniak widział to z bliska

1 dzień temu
Szymon Marciniak znów poprowadził mecz w Arabii Saudyjskiej i tym razem na jego oczach klęski doznał Cristiano Ronaldo i jego partnerzy z Al Nassr. Lepsi od nich okazali się gracze Al Qadisiyi, a bohaterem został były Pierre-Emerick Aubameyang. Były zawodnik m.in. FC Barcelony rozstrzygnął mecz w samej końcówce.
Szymon Marciniak po raz kolejny w tym sezonie poprowadził mecz innej ligi niż ekstraklasa. Tym razem najlepszy polski sędzia wrócił do Arabii Saudyjskiej, by z bliska przyglądać się boiskowym poczynaniom m.in. Cristiano Ronaldo, Sadio Mane i Pierre'a-Emericka Aubameyanga w meczu Al Qadisiyi z Al Nassr.


REKLAMA


Zobacz wideo Szczęsny czy ter Stegen? Kibice Barcelony podzieleni? "Zdecydowanie to on powinien być numerem 1"


Szymon Marciniak sędziował mecz Cristiano Ronaldo. Bohaterem były zawodnik FC Barcelony
Mecz trzeciej siły ligi saudyjskiej z piątym zespołem ligowej tabeli zwiastował spore emocje. Gospodarze z Al Qadisayi szybko, bo już w 35. minucie ucieszyli swoich kibiców i wyszli na prowadzenie 1:0 po golu Turkiego Al Ammara. Do przerwy gospodarze utrzymali korzystny wynik.


Po zmianie stron atakowali gracze Al Nassr, ale dopiero w 84. minucie dopięli swego i wyrównali stan rywalizacji na 1:1 po trafieniu Sadio Mane. euforia Cristiano Ronaldo i kolegów nie trwała jednak długo, bo zaledwie trzy minuty później sprytny strzał głową oddał Pierre-Emerick Aubameyang i przywrócił gospodarzom prowadzenie.


Jak się okazało, trafienie byłego napastnika m.in. FC Barcelony i Borussii Dortmund okazało się ostatnim i kluczowym w tym spotkaniu. Gabończyk został bohaterem swojego zespołu i dzięki niemu Al Qadisaya zapisała na koncie trzy punkty. Z kolei Al Nassr mocno skomplikowało swoją sytuację.


W ostatnich tygodniach zdawało się, iż zespół z Rijadu wrócił do walki o mistrzostwo kraju, ale po porażce traci aż cztery punkty do drugiego Al-Hilal i aż osiem punktów do pierwszej Al-Ittihad. Cristiano Ronaldo i spółka prawdopodobnie znów skończą sezon triumfu na krajowym podwórku.


Al Qadisaya - Al Nassr 2:1 (1:0)
Idź do oryginalnego materiału