Jan Bednarek w obecnym sezonie jeszcze nie zaznał goryczy porażki, czy to w barwach FC Porto, czy reprezentacji Polski. Nasz obrońca z przytupem wszedł do portugalskiego zespołu, w którym stworzył niezawodną dotychczas parę stoperów z Jakubem Kiwiorem, gdy ten trafił do Porto z Arsenalu pod koniec letniego okienka transferowego.
REKLAMA
Zobacz wideo Co to było za uderzenie?! Quebo komentuje pięknego gola
Jan Bednarek sprokurował rzut karny w meczu Ligi Europy
W trzeciej kolejce Ligi Europy FC Porto udało się do Anglii na wyjazdowe spotkanie z Nottingham Forrest. Od pierwszej minuty to spotkanie rozpoczęli Jan Bednarek i Jakub Kiwior w barwach "Smoków". Już w 18. minucie gospodarze dośrodkowali piłkę w pole karne FC Porto, Bednarek nie trafił głową w piłkę, ale za to futbolówka trafiła w jego szeroko rozłożoną lewą rękę. Decyzja mogła być tylko jedna - rzut karny dla Nottingham Forrest, który wykorzystał Morgan Gibbs-White.
Zobacz też: Niemcy reagują na sensacyjne wieści o Flicku i Lewandowskim. Tak nazwali Laportę
"Rzut karny tutaj? Oszustwo", "To nie jest karny!! Ramię uniemożliwia skok, piłka przechodzi z barku Bednarka na jego ramię", "Nieracjonalny rzut karny" - piszą fani FC Porto w mediach społecznościowych. "Ewidentna jedenastka" - ocenił z kolei Marcin Gazda z Eleven Sports.
Dzisiejsza bramka jest pierwszą straconą przez parę Bednarek - Kiwior, gdy obaj przebywali na boisku. Dotychczas jeżeli Porto traciło bramki w tym sezonie, to na murawie znajdował się tylko jeden z nich. Czy zaznają też goryczy porażki? Do przerwy Porto przegrywa w Nottingham 0:1.

5 godzin temu














