Niezwykle jednostronny był finał Roland Garros, w którym Iga Świątek w zaledwie 68 minut pokonała Jasmine Paolini 6:2, 6:1. Polka tym samym sięgnęła po czwarty w karierze triumf we French Open, a rywalce pozostało zadowolić się trofeum pocieszenia. Po kilku miesiącach od bolesnej porażki z raszynianką Włoszka z polskimi korzeniami postanowiła przerwać milczenie. Jej wyznanie zostało odebrane z zaskoczeniem.