To był ostatni skok Kamila Stocha. Komentatorzy nie mogli uwierzyć

4 godzin temu
Kamil Stoch po raz ostatni w karierze skoczył w niedzielę w zawodach Letniego Grand Prix. Nasz zawodnik wystąpił w zawodach mikstów i zaprezentował się bardzo dobrze. Choć drużyna zajęła finalnie siódme miejsce, to mistrz olimpijski udowodnił, iż wciąż ma wielkie umiejętności. - To jest wielki stylista, wyborny technik - przyznali komentatorzy Eurosportu.
Kamil Stoch totalnie zawiódł podczas sobotniego konkursu indywidualnego Letniego Grand Prix 2025 na skoczni Vogtland Arenie w Klingenthal. Choć po pierwszej serii, w której skoczył 130,5 m, zajmował siódme miejsce, to w drugiej rundzie zepsuł próbę i osiągnął zaledwie 116,5 m. Ostatecznie Polak uplasował się na 20. lokacie.


REKLAMA


Zobacz wideo Lech i największa kompromitacja w historii? Kosecki: Nadajecie się do d***!


To był ostatni skok Kamila Stocha. "To jest wielki stylista, wyborny technik"
Następnego dnia 38-latek wystąpił w zawodach mikstów. Razem z nim w drużynie byli: Nicole Konderla-Juroszek, Anna Twardosz oraz robiący ostatnio gigantyczną furorę Kacper Tomasiak. Po pierwszej serii zajmowaliśmy siódme miejsce. Tomasiak, jak i Stoch wylądowali na 129. metrze. Niedługo potem odbyła się druga odsłona, podczas której ten drugi wyraźnie poprawił wynik.
Trzykrotny mistrz igrzysk olimpijskich skoczył znakomicie i osiągnął 135,5 m. Był to dla niego ostatni skok w Letnim Grand Prix. - Trafił na lepsze warunki. Ale wykorzystał to w bardzo elegancki, piękny sposób. Dużo lepiej, niż w pierwszej serii. To jest wielki stylista, wyborny technik - oceniali komentatorzy Eurosportu styl lądowania. - Żegna się z cyklem wielki mistrz - podsumowali.


"Skoki - także letnie - tego jegomościa przez cały czas ogląda się z największą przyjemnością. Nie do wiary, iż za kilka miesięcy takiego zawodnika już w tym światku nie będzie" - napisano na portalu X. Dziennikarz Adam Bucholz zauważył, iż Stoch osiągnął siódmy indywidualny wynik wśród mężczyzn. Najlepszy był Domen Prevc, drugi Ryoyu Kobayashi, natomiast trzeci Philipp Raimund. Kacper Tomasiak był dziewiąty.


Ostatecznie Polacy uplasowali się na siódmej lokacie. Najlepsi byli Japończycy (888,9 pkt), którzy nie zawiedli się na Ryoyu Kobayashim oraz Renem Nikaido. Drugą pozycję zajęli Słoweńcy (882 pkt), natomiast trzecią Norwegowie (838,1 pkt). Kolejne międzynarodowe zmagania odbędą się już w Pucharze Świata. Za cztery tygodnie zawodnicy polecą do Lillehammer.
Idź do oryginalnego materiału