To był ostatni rzut karny. Niebywałe pudło, wylecieli z Pucharu Polski

1 tydzień temu
Zdjęcie: screen


W debiucie trenera Marcina Włodarskiego Zagłębie Lubin uchroniło się przed kompromitacją w pierwszej rundzie Pucharu Polski. Po 120 minutach rywalizacji z drugoligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała był bezbramkowy remis, a w rzutach karnych nieznacznie lepsi okazali się "Miedziowi", którzy wygrali 4:3.
We wtorek i środę już na pierwszej rundzie swój udział zakończyło aż pięć zespołów PKO Ekstraklasy. Sensacyjnie z rozgrywkami pożegnały się Cracovia, Lechia Gdańsk oraz Raków Częstochowa, podczas gdy Stal Mielec i Górnik Zabrze odpadały po zaciętych rywalizacjach z rywalami z tego samego poziomu rozgrywkowego. O krok od odpadnięcia były także Puszcza Niepołomice oraz Piast Gliwice, ale potrafiły się uratować w dogrywce i rzutach karnych.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki o hejcie: Słowa bolą, ale nie tych mizernych lamusów w Internecie


Męki Zagłębia z drugoligowcem. Sensacja była o krok. Zadecydowały rzuty karne
Czwartkowy mecz z drugoligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała był debiutem nowego trenera "Miedziowych" Marcina Włodarskiego, który z młodzieżowych reprezentacji Polski przeniósł się do Lubina, by zastąpić zwolnionego w poniedziałek Waldemara Fornalika.
Spotkanie zespołów z Ekstraklasy i II ligi było zaskakująco wyrównane. Owszem, Zagłębie miało przewagę, ale na pewno nie taką, jakiej by się oczekiwało przy takiej różnicy klas rozgrywkowych. Obaj bramkarze mieli dużo pracy - Krystian Wieczorek z Podbeskidzia obronił siedem celnych strzałów, a Jasmin Burić z Lubina pięć.


W 66. minucie Zagłębie miało choćby rzut karny po tym, jak w polu karnym sfaulowany został Daniel Mikołajewski. Niemniej jednak uderzenie z jedenastu metrów Marka Mroza kapitalnie obronił 22-letni bramkarz Podbeskidzia Krystian Wieczorek.


Po 90 minutach w Bielsku-Białej był bezbramkowy remis, po dogrywce także, mimo iż Podbeskidzie końcówkę musiało grać w dziesiątkę. W 114. minucie za faul taktyczny drugą żółtą i czerwoną kartkę obejrzał Kacper Gach.


W serii jedenastek Zagłębie zaczęło fatalnie, bo już pierwszy strzał Damiana Dąbrowskiego złapał Krystian Wieczorek. Po trzech seriach Podbeskidzie prowadziło 3:2, ale w dwóch ostatnich strzałach nie popisali się Jan Majsterek i Radosław Zając. Gdy przy stanie 4:3 dla lubinian Zając posłał piłkę z 11 metrów "Panu Bogu w okno", drużyna Marcina Włodarskiego mogła świętować wymęczony awans do 1/16 finału.
Przed nami pozostały jeszcze dwa mecze I rundy Pucharu Polski. O godzinie 17:00 rozpoczęło się spotkanie w Rzeszowie pomiędzy Resovią a Lechem Poznań. W przyszłym tygodniu zostanie z kolei rozegrany mecz trzecioligowej Unii Skierniewice z Motorem Lublin.
Idź do oryginalnego materiału