Do tej pory reprezentacja Serbii w siatkówce nie zdobyła złotego medalu mistrzostw świata. Najlepszy wynik tej kadry to srebro z turnieju w 1998 r., jeszcze jako Jugosławia, kiedy to przegrała 0:3 w finale z Włochami. Na mistrzostwach świata w 2022 r. Serbia zajęła dziewiąte miejsce po porażce 0:3 z Argentyną w 1/8 finału. Kadra Gheorghe Cretu trafiła do grupy H z Brazylią, Czechami i Chinami. W pierwszej kolejce Serbia przegrała 0:3 z Czechami (22:25, 23:25, 20:25), a ewentualna porażka z Chinami sprawiłaby, iż Serbia odpadnie z turnieju. Czy tak faktycznie się stało?
REKLAMA
Zobacz wideo Polscy siatkarze wrócili do kraju po zwycięstwie w Lidze Narodów!
Czytaj także:
Gigantyczna sensacja na MŚ siatkarzy! Mistrzowie olimpijscy na kolanach
Serbia jeszcze jest w grze na turnieju. Rodacy Grbicia pokonali drużynę Vitala Heynena
W czerwcu br. Chiny sprawiły sporą niespodziankę, pokonując 3:0 Serbię w rozgrywkach Ligi Narodów. Tym razem Serbowie odrobili lekcję. Początek pierwszego seta był wyrównany, natomiast od stanu 12:11 Serbia zaznaczała swoją przewagę, a różnica między obiema drużynami cały czas rosła. Pierwszy set zakończył się wygraną 25:18 Serbii po asie serwisowym Drazena Luburicia. Chińczycy weszli lepiej w drugiego seta i wygrywali 4:2, natomiast wszystko gwałtownie wróciło do normy.
Serbia grała bardzo pewnie i w pewnym momencie seta prowadziła z Chinami aż sześcioma punktami. Zespół Cretu zdobywał więcej punktów po atakach i błędach rywali, a w nim przyzwoicie funkcjonował też blok. Drugi set też zakończył się na korzyść Serbii - konkretnie 25:19. Na twarzy Vitala Heynena, byłego selekcjonera Polaków, a aktualnego trenera Chińczyków, widać było wyraźne rozczarowanie grą swoich podopiecznych.
Czytaj także:
Historyczny moment na MŚ! Oto co zrobił kopciuszek. Absolutne szaleństwo
Trzeci set wyglądał bardzo dobrze z perspektywy Chińczyków, bo przez dłuższy czas utrzymywała się przewaga na poziomie dwóch-trzech punktów. Heynen zwracał uwagę w trakcie jednej z przerw, by grać piłki w kierunku Pavle Pericia, a więc jednego z przyjmujących w zespole rywali. Serbowie wyszli na prowadzenie 17:16 po ataku Luburicia z prawej strony, a po chwili Peng nie zmieścił piłki przy linii.
Zobacz też: Oto czarny koń mistrzostw świata? Ograli już dwóch faworytów
Do samego końca rywalizacja w trzecim secie była zacięta, a Serbowie zdobywali sporo punktów poprzez ataki z przesuniętej krótkiej. Po tym, jak Yongzhen Li nie zmieścił piłki po zagrywce w boisku, to Serbowie mieli pierwszą piłkę meczową. Po akcji blok-aut było 24:24, więc trzeci set rozstrzygał się na przewagi. Ostatecznie Serbia wygrała w trzecim secie 29:27, a ostatnią akcję w meczu zakończył Perić.
Kwestia awansu wyjaśni się więc w czwartek czasu polskiego. O godz. 04:00 Serbia zagra z Brazylią, a jedenaście godzin później Czesi zmierzą się z Chinami. Awans Serbii do fazy pucharowej zapewni tylko wygrana z Brazylią, a także zwycięstwo Chin nad Czechami.