Thriller w finale w Strasburgu! Ponad dwie godziny walki. Dwukrotna deklasacja

4 godzin temu
Jelena Rybakina triumfatorką turnieju WTA w Strasburgu! Kazaszka w finale zmierzyła się z Ludmiłą Samsonową i po ponad dwóch godzinach walki pokonała rywalkę 6:1, 6:7, 6:1. Jest to jej dziewiąty tytuł w karierze.
Jelena Rybakina zmagania na turnieju WTA w Strasburgu rozpoczęła od drugiej rundy, gdzie pokonała Xinyu Wang. W kolejnym etapie zmierzyła się natomiast z Magdą Linette. Polka postawiła się wyżej notowanej rywalce, ale finalnie przegrała 5:7, 3:6. Kazaszka z kolei się nie zatrzymywała i w półfinale okazała się lepsza od Beatriz Haddad Mai. Tym samym awansowała do finału, gdzie jej rywalką była Ludmiła Samsonowa. Rosjanka świetnie spisywała się do tej pory i po drodze wyeliminowała między innymi Danielle Collins i Paulę Badosę.


REKLAMA


Zobacz wideo Daria Abramowicz wciąż pomaga Idze Świątek? Ferszter: Powinna się wytłumaczyć przed dziennikarzami


Wyrównany bój w finale WTA w Strasburgu
Początek meczu był dość wyrównany, a w trzecim gemie break pointa miała Samsonowa. Rybakina świetnie się jednak wybroniła i następnie poszła za ciosem. gwałtownie przełamała rywalkę i chwilę później utrzymała własne podanie. Tym samym prowadziła 4:1. I na tym nie zamierzała się zatrzymywać. Kazaszka znów wygrała gema przy serwisach Rosjanki i była już o krok od zwycięstwa w pierwszym secie. Przypieczętowała je przy własnym podaniu i ostatecznie wygrała 6:1.


Druga partia była już zdecydowanie bardziej wyrównana. Rybakina przełamała Samsonową w trzecim gemie, ale ta błyskawicznie odpowiedziała tym samym i po czterech gemach mieliśmy remis 2:2. W dalszej części obie zawodniczki dobrze spisywały się przy własnych serwisach. Przełom nastąpił w ósmym gemie. Wówczas Samsonowa przełamała Rybakinę i serwowała po zwycięstwo. Kazaszka w kapitalnym stylu się jednak wybroniła i doprowadziła do remisu 5:5. Później obie strony wygrały po gemie i do rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break. Rybakina obroniła w tym czasie trzy piłki setowe.


W tie-breaku Kazaszka wygrała pierwszy punkt i miała mini breaka. Wydawało się zatem, iż pójdzie za ciosem. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Samsonowa spisywała się wyraźnie lepiej. Kompletnie zdominowała rywalkę i prowadziła 5:1. Finalnie nie pozwoliła już jej na zbyt wiele i wygrała 7:2. Tym samym byliśmy świadkami trzeciego seta.
Na początku decydującej partii dużo lepiej wyglądała Rybakina, która bardzo gwałtownie wyszła na prowadzenie 3:0. Samsonowa robiła, co mogła i w piątym gemie miała swoje szanse na powrót do rywalizacji, ale ich nie wykorzystała. Kazaszka z kolei do samego końca grała bardzo pewnie i nie dała wyrwać sobie zwycięstwa. Finalnie triumfowała 6:1, 6:7, 6:1 i zwyciężyła w turnieju w Strasburgu. Jest to jej dziewiąty tytuł w karierze.
Idź do oryginalnego materiału