Thierry Henry zażenowany przewrócił oczami i skwitował: "O mój Boże"

3 godzin temu
Zdjęcie: https://x.com/ElijahKyama_/status/1841239893189525924


Do komicznych scen doszło w studiu CBS Sports tuż po zakończeniu wtorkowego meczu między RB Salzburg a Stade Brestois. Goście rozbili rywali aż 4:0 i po dwóch kolejkach fazy ligowej Ligi Mistrzów zajmują drugie miejsce w tabeli. Za trzy tygodnie zmierzą się jednak z Bayerem Leverkusen i nie mają zbyt dużych szans na punkty. Zaznaczyli to będący w studiu m.in. Thierry Henry oraz Micah Richards. Ten drugi rzucił komentarz, po którym wszyscy wybuchli ze śmiechu.
Stade Brestois było ogromnym objawieniem ubiegłego sezonu Ligue 1 i zakończyło go finalnie na trzecim miejscu. Tym samym wywalczyło sobie awans do Ligi Mistrzów, gdzie aktualnie robi również gigantyczną furorę. Mimo iż w lidze zespół radzi sobie bardzo słabo, to po dwóch spotkaniach LM ma na koncie komplet punktów. Tylko dwie inne drużyny mogą się pochwalić takim wynikiem - Borussia Dortmund oraz Bayer Leverkusen. I właśnie z tym drugim zmierzy się w kolejnym meczu.


REKLAMA


Zobacz wideo Piotr Orczyk po zwycięstwie ze Ślepskiem Malow Suwałki: Odrobiliśmy lekcję


Sceny w studiu Ligi Mistrzów. Henry próbował nie eksplodować ze śmiechu
Stade Brestois kapitalnie spisało się we wtorek i gładko rozbiło RB Salzburg aż 4:0. Jednym z antybohaterów meczu był Kamil Piątkowski, który zawinił przy pierwszym golu. "Najbardziej niepokoi fakt, iż gra jest dla niego za szybka i nie wie, co robić. Dobre wyprowadzenie piłki to za mało" - podkreślił dziennikarz Radosław Laudański z Weszło.
Mimo wysokiego zwycięstwa trudno sobie wyobrazić, by piłkarze Erica Roya mogli w następnym spotkaniu nawiązać równorzędną rywalizację z mistrzem Niemiec. Podobnie uważają choćby byli zawodnicy Thierry Henry oraz Micah Richards, którzy dali temu wyraz w trakcie studia na antenie CBS Sports. - To będzie wielki mecz - wypalił pierwszy, co rozbawiło zarówno Richardsa, jak i Jamiego Carraghera. Śmiechu nie mogła utrzymać również prowadząca Kate Abdo, podczas gdy Henry utrzymywał powagę.


Nagle były piłkarz Manchesteru City roześmiał się, gdy usłyszał nazwę klubu, która tłumacząc na język angielski brzmi podobnie jak breast (pierś - red.). Francuz zażenowany przewrócił wówczas oczami i skwitował to wymownym: oh my God (o mój Boże - red.). Widać było, iż poczuł się nieswojo. Kiedy poprosił o powagę, stwierdzając, iż będzie to poważny mecz, wtedy Richards mu odpowiedział.
- Myślę, iż trochę asymetryczny - oznajmił, po czym głowę w dłoniach schować musiała głośno śmiejąca się Abdo. Henry wziął wówczas przygotowane kartki z notatkami do ręki i zaczął w nie pukać. Chciał prawdopodobnie przeczekać niewygodny moment i zmienić temat. Reagować nie zamierzał za to Carragher, który jedynie wsłuchiwał się w rozmowę.


Wtorkowe spotkania w Lidze Mistrzów przyniosły fanom gigantyczne emocje. Nie dość, iż zaskoczył Arsenal, który pewnie pokonał PSG, to grad goli obejrzeli kibice Borussii Dortmund oraz FC Barcelony. Nie można również nie wspomnieć o dublecie Roberta Lewandowskiego oraz wyczynie Erlinga Haalanda, który bije kolejne rekordy.
W środę najciekawiej zapowiadają się mecze między RB Lipsk a Juventusem, Aston Villą a Bayernem czy Liverpoolem a Bologną FC. jeżeli nie zdarzy się nic niespodziewanego, to powinniśmy zobaczyć na murawie obu naszych piłkarzy - Łukasza Skorupskiego oraz Kacpra Urbańskiego.
Idź do oryginalnego materiału