Ter Stegen ma przechlapane. "Porozmawiają z nim twarzą w twarz"

3 godzin temu
Trwają przepychanki Marca-Andre Ter Stegena z FC Barceloną. Władze klubu zamierzają porozmawiać z nim twarzą w twarz i przyjrzeć się dokumentacji medycznej, którą Niemiec uzyskał po operacji pleców. Następnie w ich planie jest wysłać specjalny raport La Lidze. Wszystko po to, żeby móc wykonać jeden istotny ruch.
Jeszcze rok temu nikt by nie uwierzył, w jakiej pozycji może znaleźć się Marc-Andre Ter Stegen w FC Barcelonie. Niemiec uchodził za kluczowego gracza hiszpańskiego zespołu, ale wszystko zmieniła jego kontuzja na początku poprzedniego sezonu, po której nie odzyskał miejsca w pierwszym składzie. W okresie letnim Barca sprowadziła na dodatek Joana Garcię z Espanyolu i stwierdziła, iż 33-latek nie ma już za bardzo czego szukać w ekipie Hansiego Flicka.


REKLAMA


Zobacz wideo Moura Pietrzak: Globalne firmy inwestują w kobiecą piłkę, a polskie już nie


Marc-Andre Ter Stegen w trudnym położeniu. Chcą z nim rozmawiać
Pod koniec lipca Ter Stegen poddał się operacji pleców, która ma wykluczyć go z gry na parę miesięcy. To też przez nią stało się jasne, iż przynajmniej w trwającym okienku transferowym nie opuści klubu. Niemiec w tej chwili nie przebywa ze swoimi kolegami z drużyny, którzy są na tournee w Azji, ale jak informuje "Mundo Deportivo: niedługo ma się to zmienić.
"Klub chcę spotkać się Ter Stegen twarzą w twarz, ponieważ jest on zawodnikiem z długą historią w Barcy, a także kapitanem drużyny. Celem będzie przedstawieniu mu oceny klubowych lekarzy, którzy uważają, iż może być poza grą od czterech do pięciu miesięcy. W związku z tym Barca będzie chciała wysłać raport do władz La Ligi, które potwierdzą, iż kontuzja piłkarza pozwala klubowi na zgodne z regulaminem skorzystanie z kwoty wynoszącej 80 procent pensji Niemca. Dzięki czemu Barca będzie mogła zarejestrować Joana Garcii czy Marcusa Rashforda" - czytamy na portalu hiszpańskiej gazety.
ZOBACZ TEŻ: Tak szatnia Barcelony patrzy na ter Stegena. Żadnych wątpliwości
Ze wspomnianej finansowej "ulgi" hiszpańskie kluby mogą korzystać tylko wtedy, gdy kontuzjowany gracz pozostanie poza grą przez przynajmniej cztery miesiące. Problem w tym, iż sam Ter Stegen twierdził, iż jego absencja potrwa... trzy miesiące. FC Barcelonę być może czekają zatem trudne i nietypowe negocjacje z niemieckim bramkarzem. Stawka jest wysoka, bo mistrz Hiszpanii przez zasadę finansowego "fair play" ma problem z oficjalnym dopisywaniem nowych zawodników do drużyny.
Idź do oryginalnego materiału