– W Polsce żałoba narodowa, bo Iga Świątek (2 WTA) nie wygrała zakończonego 26 stycznia w Melbourne wielkoszlemowego turnieju tenisowego Australian Open.
– Bez przesady. Półfinał w Australii to przyzwoity wynik i nie robiłbym z tego wielkiej tragedii. Mamy początek sezonu, a w grze Igi widać wiele pozytywów. To solidny fundament i z optymizmem można patrzeć w przyszłość.
– Turniej w Australii to wielkie święto tenisa. Sława, wielkie pieniądze. Dużo Idze zabrakło, żeby zwyciężyć tam po raz pierwszy?