Ten mecz znów będzie elektryzował całą Polskę. Stawka jest ogromna

2 dni temu
Zdjęcie: Jarosław Hampel i Janusz Kołodziej Źródło: Newspix.pl


W niedzielę czeka nas kolejna odsłona ligowego klasyku. NovyHotel Falubaz Zielona Góra podejmie Fogo Unię Leszno. Obie drużyny walczą o to, by oddalić się od spadku z PGE Ekstraligi.


Przed rozpoczęciem sezonu NovyHotel Falubaz Zielona Góra oraz Fogo Unia Leszno były typowane wśród drużyn, które będą walczyć o utrzymanie. Rzeczywistość jest taka, iż zielonogórzanie zajmują po dziewięciu kolejkach szóstą pozycję w tabeli z dorobkiem siedmiu punktów, a leszczynianie ostatnią z dwoma oczkami straty. W przypadku Unii mówimy o zespole borykającym się z kontuzjami. Ostatni wysoki triumf (56:34) bez trzech podstawowych zawodników z KS Apatorem Toruń wlał jednak nadzieję w utrzymanie.


Powrót Janusza Kołodzieja


Dobra informacja dla 18-krotnych drużynowych mistrzów Polski jest taka, iż do składu wraca Janusz Kołodziej, czyli wieloletni lider drużyny i kapitan. 40-latek w tym sezonie miał już dwie poważne kontuzje i wystąpił w ledwie trzech meczach. Trzeba jednak podkreślić, iż w trakcie rekonwalescencji mocno pomagał kolegom z drużyny, podstawiając sprzęt, ale także doradzając w obieraniu prawidłowych ścieżek na torze.


W Lesznie mogą mieć nadzieje na zwycięstwo, a to bardzo pomogłoby w walce o utrzymanie. Nie zmienia to faktu, iż faworytem będzie Falubaz. W przypadku triumfu Jarosława Hampela i spółki będzie można powiedzieć, iż Falubaz jest już bardzo blisko pozostania w elicie. Na razie postawa zielonogórzan w wielu meczach mogła się podobać, ale wielu punktów to nie przyniosło.


Unia natomiast może upatrywać swojej szansy w tym, iż Falubaz prezentuje się nierówno. Pokazują to choćby spotkania na własnym torze, gdzie przyjeżdża Betard Sparta Wrocław i przegrywa dziesięcioma punktami, a niedługo później w Zielonej Górze melduje się Krono-Plast Włókniarz Częstochowa i zwycięża aż 52:37. Zresztą na zielonogórskim owalu triumfowała też ebut.pl Stal Gorzów, wygrywając 49:41.


Ciekawić może też, jak zostaną zestawione oba zespoły. Oczywiście mniej niewiadomych jest po stronie gospodarzy. W przypadku ekipy prowadzonej przez Rafała Okoniewskiego nie wiemy, czy rzeczywiście na torze pojawi się Andrzej Lebiediew. Jest na to jednak spora szansa. jeżeli rzeczywiście Łotysz powróciłby do składu po kontuzji, to na „ławce rezerwowych” usiądzie ktoś z duetu Bartosz Smektała / Ben Cook, a przecież obaj zawodnicy świetnie spisali się w meczu przeciwko Apatorowi.


W Lesznie było gorąco. Hampel i Kołodziej jak wino


Życzymy sobie, by w niedzielny wieczór w Zielonej Górze było co najmniej tyle samo emocji, co podczas pierwszego tegorocznego spotkania pomiędzy Falubazem i Unią. Na torze w Lesznie o losach rywalizacji decydował bowiem ostatni wyścig, gdzie Hampel wyprzedził na dystansie Lebiediewa, a Kołodziej Piotra Pawlickiego. Ostatecznie wszystko zakończyło się remisem, co w perspektywie punktu bonusowego sprawia, iż zwycięzca najbliższej potyczki bierze do tabeli pełną pulę, czyli trzy punkty.


Kto wie, być może znów główne role w klasyku będą grali bardzo doświadczeni zawodnicy, czyli 42-letni Hampel i dwa lata młodszy Kołodziej. W pierwszym starciu w Lesznie pierwszy z nich wywalczył 14 punktów, a drugi 10 oczek i bonus, a przecież po drodze zanotował jeszcze defekt motocykla.


Jeśli chodzi o bilans historyczny, to Falubaz rywalizował z Unią 111 razy. 65 zwycięstw odnieśli leszczynianie, 38 razy triumfował Falubaz i 8-krotnie był remis.
Idź do oryginalnego materiału