To widać było gołym okiem – frekwencja na PGE Narodowym podczas meczu z Maltą była zdecydowanie niższa aniżeli podczas piątkowej konfrontacji z Litwą. Część trybun świeciła pustkami – konkretnie te sektory, które nie są eksponowane w obrazku telewizyjnym. Oficjalny komunikat potwierdził obserwacje.









