Tego nie dało się uniknąć. Legia pożegnała piłkarza. Wiemy, gdzie trafi

2 miesięcy temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Gdy w 2022 roku Legia Warszawa ściągała Blaza Kramera, to liczono na to, iż napastnik będzie godnym następcą Tomasa Pekharta. Od tego czasu Czech nie tylko wrócił do stolicy Polski, ale również strzelił więcej goli. Kramer nigdy nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. W dodatku miał problemy z kontuzjami. Teraz znalazł się na wylocie z klubu. Okazuje się, iż trafi do Turcji. Co teraz planuje Legia?
Kramer od razu po przejściu do Legii doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry na długie tygodnie. Tak naprawdę nie zdążył się pokazać dobrze kibicom i znów doznał kolejnego urazu. W pierwszym sezonie w ekstraklasie zagrał łącznie niecałe 200 minut.
REKLAMA


Zobacz wideo Zabawa przed meczem Niemcy - Hiszpania! Dwóch Hiszpanów skradło show


Kramer odchodzi z Legii. "Kierunek Turcja"
Słoweniec stracił rok, ale na początku minionego sezonu wciąż nie był skreślony w Legii. Grał w europejskich pucharach oraz ekstraklasie. Problem w tym, iż zupełnie nie przekonywał. "Uważam, iż to nie jest piłkarz na Legię" - oceniał go Kamil Kosowski. Do tych samych wniosków najwidoczniej doszli też działacze stołecznego klubu.


Decyzję o sprzedaży słoweńskiego napastnika, którego umowa z Legią obowiązuje do czerwca przyszłego roku, mogła ułatwić kolejna kontuzja, Odniósł ją w marcu. Spowodowała ona, iż do końca sezonu zagrał jeszcze tylko raz - osiem minut w spotkaniu z Wartą Poznań (1:0).
Teraz serwis legia.net informuje, iż los Kramera jest już przesądzony. Piłkarz miał się już pożegnać z kolegami z szatni. "Teraz dołączy do Konyasporu, klubu z najwyższej klasy rozgrywkowej w Turcji" - czytamy.


W poprzednim sezonie Konyaspor ledwo się utrzymał. Na koniec sezonu zajął 16. miejsce i miał tylko jeden punkt więcej niż dwaj spadkowicze. Blaz Kramer w barwach Legii Warszawa rozegrał łącznie 46 spotkań, w których strzelił 12 goli.


Co teraz zrobi Legia? Kramer nie był kluczowym zawodnikiem, więc jego sprzedaż wcale nie musi oznaczać konieczności wzmocnienia ofensywy. Tym bardziej iż Legia niedawno już kupiła nowego napastnika - Jej piłkarzem został Jean Pierre Nsame, były król strzelców ligi szwajcarskiej.
Idź do oryginalnego materiału