Tego na stadionie Legii nigdy nie było. choćby rywale musieli to poczuć

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Łukasz Cegliński/Sport.pl


Legia Warszawa i jej kibice ostatni raz pożegnali Lucjana Brychczego. Legenda klubu zmarła w zeszłym tygodniu w wieku 90 lat. Takiej ciszy jak w czwartek stadion przy ul. Łazienkowskiej nigdy nie doświadczył.
"Lucjan! Brychczy!" - niosło się po całym stadionie Legii Warszawa tuż przed rozpoczęciem czwartkowego meczu z FC Lugano w Lidze Konferencji. Stołeczny klub i jego kibice uczcili pamięć największej legendy Legii, która zmarła 2 grudnia w wieku 90 lat.


REKLAMA


Zobacz wideo Tak pożegnali legendę piłki. Lucjan Brychczy 1934-2024


Pamięć Lucjana Brychczego czczona była na wielu stadionach w całej Polsce. To jemu poświęcona była minuta ciszy, która poprzedzała wszystkie zeszłotygodniowe mecze 1/8 finału Pucharu Polski. W taki sam sposób zaczynały się mecze ostatniej tegorocznej kolejki ekstraklasy.
Ale czwartkowa ceremonia była wyjątkowa, bo pierwszy raz odbyła się w Warszawie. Po śmierci Lucjana Brychczego Legia grała dwukrotnie, ale w obu przypadkach na wyjeździe, ogrywając ŁKS w Pucharze Polski (3:0) i Zagłębie Lubin w ekstraklasie (3:0).


Upamiętnienie Lucjana Brychczego na stadionie przy ul. Łazienkowskiej rozpoczęło się na długo przed spotkaniem z FC Lugano. Klub poinformował w mediach społecznościowych, iż w trakcie czwartkowego spotkania na ławce rezerwowych gospodarzy pozostanie jedno wolne miejsce. Na nim symbolicznie pojawiło się zdjęcie Lucjana Brychczego, który Legii oddany był aż przez 70 lat.
Kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem meczu przed ławką rezerwowych gospodarzy ustawiono stół, a na nim osiem trofeów, jakie Lucjan Brychczy zdobył z Legią jako zawodnik, czyli po cztery mistrzostwa i puchary Polski. Ale to tylko część jego sukcesów w klubie, bo Lucjan Brychczy jako piłkarz i trener zdobył z Legią wszystkie trofea.


zwykle barwnie przyozdobiony we flagi stadion w czwartek dekorowała tylko jedna. Z wizerunkiem Lucjana Brychczego i napisem "nasza legenda". 10 minut przed rozpoczęciem spotkania trójka instrumentalistów odegrała fragment jednej z ulubionych piosenek Lucjana Brychczego: "Always on my mind" autorstwa Elvisa Presley'a.
Legia uczciła pamięć Lucjana Brychczego
Tuż przed wyjściem zawodników na murawę na "Żylecie" pojawiła się ogromna sektorówka z podobizną Lucjana Brychczego i słowami "Żegnaj Legendo" oraz rokiem urodzin i śmierci byłego zawodnika, trenera i honorowego prezesa klubu.
Ceremonię zakończyła minuta ciszy. "Prosimy o powstanie, zdjęcie czapek i godne uczczenie pamięci naszej legendy. Panie Lucjanie, na zawsze będzie pan w naszej pamięci" - powiedział legijny spiker Łukasz "Juras" Jurkowski.


Była to wyjątkowo poruszająca chwila, bo takiej ciszy tuż przed rozpoczęciem meczu stadion Legii jeszcze nie doświadczył. choćby kibice FC Lugano, którzy historii rywala nie znają, musieli poczuć i zrozumieć, iż Legię opuściła wybitna, wyjątkowa postać.


- W panu Lucjanie widziałem wszystko, czym powinna charakteryzować się Legia: lojalność, klasa, kultura osobista, mądrość, rozsądek - w rozmowie ze Sport.pl wspominał Cezary Kucharski.
Idź do oryginalnego materiału