Tego kibice nie zauważyli. Oto co przydarzyło się bohaterowi Interu

4 godzin temu
To była 99. minuta meczu Interu Mediolan z FC Barceloną. Davide Frattesi trafił do siatki, a gol okazał się decydujący dla losów awansu do finału Ligi Mistrzów. Włoch rozegrał spotkanie do końca, ale istniało ryzyko, iż już po wspomnianej bramce opuści boisko. Pojawiły się wówczas niepokojące objawy, o których teraz opowiedział sam zainteresowany. Co było ich przyczyną?
Rewanż pomiędzy Interem Mediolan a FC Barceloną był pełen zwrotów akcji i goli. Padło ich aż siedem. O jedno więcej trafienie zdobyli gospodarze (4:3, 7:6 w dwumeczu). Nie ulega wątpliwości, iż spotkanie dostarczyło kibicom mnóstwa emocji. Jeden z nich omal nie przepłacił ich życiem. Na San Siro doszło do dramatu i zatrzymania akcji serca około 40-letniego fana. Na szczęście przeżył. Okazuje się, iż problemy ze zdrowiem miał też... sam bohater Interu.


REKLAMA


Zobacz wideo Wojciech Szczęsny się przyznał! Krychowiak o pamiętnym Senegalu


Davide Frattesi przesadził ze świętowaniem. O krok od dramatu
Mowa o Davide Frattesim. Pomocnik wszedł na murawę dopiero w 79. minucie spotkania, zmieniając Henricha Mychitariana i to właśnie on odegrał kluczową rolę w tym rewanżu. Włoch zdobył decydujące trafienie w dogrywce. I okazuje się, iż tuż po nim miał spore problemy ze zdrowiem.


O wszystkim poinformował sam zainteresowany. Jak przyznał, zbyt hucznie świętował gola. Tuż po wpakowaniu piłki do siatki przebiegł pół boiska, by wspólnie z kibicami celebrować trafienie. I właśnie wtedy pojawiły się niepokojące objawy.
- Miałem sporo szczęścia, iż byłem w stanie dokończyć ten mecz. Tak bardzo się cieszyłem, iż miałem zawroty głowy i prawie zemdlałem - ujawnił, cytowany przez "Sport Bild". Niewykluczone, iż na takie problemy ze zdrowiem wpływ miał uraz mięśni brzucha, którego nabawił się na dzień przed rewanżem.
Frattesi bohaterem. I to po raz kolejny w tym sezonie Ligi Mistrzów
To było drugie trafienie Frattesiego w tym sezonie Ligi Mistrzów, a zarazem kolejne, które przesądziło o zwycięstwie. Pierwszego gola zdobył w meczu z Bayernem Monachium. To dzięki niemu Inter wygrał wówczas 2:1, a w rewanżu padł remis 2:2, dzięki czemu mediolańska ekipa awansowała do półfinału, a teraz do finału.


Zobacz też: UEFA ogłasza ws. Marciniaka po meczu Barcelony! Cztery słowa.


I już wiemy, iż o tytuł Włosi powalczą z Paris Saint-Germain. Kto będzie faworytem? Trudno wskazać. Patrząc na formę, teoretycznie powinien nim być Inter, który bez kłopotów przebrnął przez fazę ligową, a następnie pokonywał kolejnych rywali. Większe problemy mieli Francuzi, których o mały włos, a mogło zabraknąć w fazie pucharowej. Finał zaplanowano na sobotę 31 maja na godzinę 21:00. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z tego starcia na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału