Tego kamery nie pokazały. Starcie kadrowiczów w finale PP. "Jest grubo"

1 dzień temu
Zdjęcie: Screen Polsat Sport


Siatkarze Jastrzębskiego Węgla przeszli drogę z piekła do nieba w finale Pucharu Polski, a podczas trudnego pierwszego seta doszło do spięcia Norberta Hubera i Łukasza Kaczmarka. Interweniował też trzeci z reprezentantów Polski i ich klubowy kolega - Tomasz Fornal. - Jak już on stoi na straży i uspokaja kogoś, to znaczy, iż jest grubo - skwitował potem z uśmiechem libero triumfatorów Jakub Popiwczak.
Po ostatniej piłce finału Pucharu Polski - wygranego przez Jastrzębski Węgiel z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 3:1 będący od lat filarami tej drużyny Tomasz Fornal i Jakub Popiwczak nie mogli ukryć wzruszenia. Pierwszy od razu padł na kolana i schował głowę, drugi najpierw biegał w euforii, a potem także leżał na parkiecie, a oczy mu się zaszkliły. Obaj przerobili kilka bolesnych przegranych finałów w barwach tego klubu, m.in. w PP. Dla obu też ten sezon jest wyjątkowy.


REKLAMA


Zobacz wideo JSW Jastrzębski Węgiel z awansem do turnieju finałowego. Jakub Popiwczak: Nie mogę się doczekać


Najpierw iskry, potem wielkie wzruszenie. Fornalowi przyszedł do dziennikarzy i...od razu zniknął
W minionych czterech latach zdobyli trzy tytuły mistrza Polski i dwukrotnie grali w finale Ligi Mistrzów. Ale w PP ciążyła na nich klątwa - przegrali finał w czterech poprzednich edycjach, a łącznie mieli w decydującym meczu tych rozgrywek fatalny bilans 1-8. Nieco podreperowali go w niedzielę w Krakowie, pokonując ubiegłorocznego triumfatora. Ale pierwszy set kompletnie im nie wyszedł - przegrali go do 18. To właśnie w tej części spotkania miało dojść do spięcia na linii Norbert Huber - Łukasz Kaczmarek. Nie pokazały tego kamery Polsatu Sport, ale wspomniał o tym komentator tej stacji Tomasz Swędrowski. Dziennikarzom obecnym w Krakowie opowiedzieli o nim nieco Fornal i Popiwczak.
- Co się stało z nami w pierwszym secie? Nie wiem, zapytajcie Norberta i Kaczmarka, bo coś się pokłócili. Ale chyba teraz jest już między nimi sztama. Pewnie piją razem piwko - rzucił uśmiechnięty Fornal.
To on miał też wtedy interweniować i uspokajać Hubera. - Jak już Tomek Fornal stoi na straży i uspokaja kogoś, to znaczy, iż jest grubo - rzucił z kolei ze śmiechem zapytany o tę sytuację Popiwczak.
Po czym zaś dodał już bardziej na poważnie, iż Kaczmarek wie, jak smakuje wygrywanie i granie wielkich meczów.


- Trochę tego w życiu z Zaksą (Kaczmarek wcześniej przez kilka lat bronił kolorów klubu z Kędzierzyna-Koźla - red.) przerobił i wie, jakie zachowania są wymagane podczas takich spotkań. Dzisiaj w pewnym momencie próbował tym natchnąć Norberta - opisywał libero jastrzębian i reprezentacji Polski.


Popiwczak całą dotychczasową karierę bronił kolorów Jastrzębskiego Węgla, ale po tym sezonie odchodzi...do klubu z Zawiercia. Ekipa mistrza Polski opuści też kilku innych kluczowych zawodników, m.in. Fornal i Huber. Dwaj pierwsi zawodnicy w ostatnich latach byli filarami klubu, z którym przeżyli wiele pięknych, ale i trudnych momentów i dlatego obaj bardzo emocjonalnie zareagowali tuż po wyczekiwanym przez klub od 15 lat drugim w historii triumfie w PP. A dla nich obu pierwszym. Fornal przyszedł do dziennikarzy po dłuższym czasie i...zaraz odszedł. Rzucił wtedy tylko, iż musi coś zjeść. Wrócił po chwili z batonem.
- Jak ten sukces smakuje? Na razie nie wiem, bo mi się to trochę w głowie zakręciło. Muszę trochę cukru przyjąć, ale cieszymy się. Cieszymy się. Na pewno to jest coś ważnego dla Jastrzębskiego Węgla, dla tego miasta, dla tych kibiców. Zasłużyli na to. Udawało nam się mistrzostwo Polski zdobyć, Superpuchar. Bywamy w finałach LM. Wydaje mi się, iż całe to środowisko zasłużyło na ten PP i to też jest ich - opowiadał przyjmujący.
On sam został wybrany MVP turnieju finałowego w rodzinnym Krakowie. Ku zaskoczeniu wielu obserwatorów, bo na boisku przede wszystkim w ten weekend w barwach jastrzębian brylował Timothee Carle. Fornal jednak nie zapomniał o kolegach z drużyny i zaprosił ich, by razem z nim odebrali pamiątkową statuetkę.


- To był świetny gest, bo pokazał, iż tutaj nikt sam tego dzisiaj nie zaniósł na plecach do mety, tylko jest to drużynowa gra. Zespół, zespół, jeszcze raz zespół - podsumował Popiwczak.
Fornal, jako MVP, otrzymał nagrodę finansową i kilka nagród rzeczowych. Nawiązał do tego na koniec żartobliwie w rozmowie z dziennikarzami.
- Sądzę, iż czek dobrze zagospodarujemy z drużyną i te nagrody. Nie wiem, może Kaczmarek dostanie tą kosiarkę. Dziękuję bardzo. Przepraszam, ale jestem bardzo zmęczony - dodał i udał się do szatni, by świętować wyczekiwany od dawna sukces z kolegami.
Idź do oryginalnego materiału