- Ludzie wielkiej piłki się znają - rzucił z uśmiechem Goncalo Feio kilka minut przed treningiem jego drużyny na Stamford Bridge. Portugalczyk, w oczekiwaniu na swoich zawodników, uciął pogawędkę z Miguelem Saraivą. To rodak Feio, który w Chelsea odpowiada za zespół zajmujący się murawą na Stamford Bridge.
REKLAMA
Zobacz wideo Co dalej z Legią? Kosecki: Otwórzmy drzwi i podziękujmy piłkarzom. Nic nie zdobyliście
- Dziękuję za jakość boiska. Wielka klasa - mówił Feio do Saraivy, dziękując też siedzącym z jego rodakiem osobom. Trener Legii nie doprecyzował, skąd dokładnie zna pracownika Chelsea, jednak zdradził, iż ten pracował wcześniej m.in. w AS Monaco.
Na murawie przygotowanej przez londyńczyków Legia zagra w czwartek z Chelsea w rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Konferencji. Przed drużyną Feio zadanie w teorii niemożliwe, bo przed tygodniem przegrała z Chelsea aż 0:3. Mimo to Feio nie tracił dobrego nastroju i podkreślał, iż przed jego drużyną bardzo istotne spotkanie.
Feio: To bardzo istotny mecz
Zanim Portugalczyk wyszedł na murawę Stamford Bridge, przez kilkadziesiąt minut odpowiadał na pytania licznie zgromadzonych dziennikarzy z Polski. Mimo pozornie beznadziejnej sytuacji po pierwszym meczu Feio był w dobrym nastroju i podkreślał wagę czwartkowego spotkania.
- Mimo wszystko to bardzo istotny mecz. Mecz, w którym zaprezentujemy siebie. Mecz, w którym będziemy reprezentować Legię Warszawa jako największy klub w Polsce. Wszyscy czuliśmy, iż przy Łazienkowskiej mogliśmy zaprezentować się lepiej. I teraz mamy na to drugą szansę. Liczę na lepszą grę pod każdym względem: od rywalizacji, przez pojedynki po lepszą organizację i jakość piłkarską - powiedział Feio.
- Czy wierzę w awans? To jest sport - odpowiedział Portugalczyk, po czym szeroko się uśmiechnął. - Przede wszystkim chcemy zagrać lepiej niż w pierwszym meczu. jeżeli tak będzie, to może jako pierwsi strzelimy gola. Jak się tak stanie, to pomyślimy o kolejnym. A jak padnie i on, to zobaczymy, co wydarzy się dalej - dodał trener Legii.
- Rozumiem, iż odbiór pierwszego meczu jest taki, jaki widzieliście, ale my nie chcieliśmy tylko się bronić. W meczu udział biorą jednak dwie drużyny, a naszym rywalem był ktoś taki jak Chelsea, kto zmusił nas do obrony przez większość spotkania. To jedna z najlepszych drużyn na świecie, ale to nie zmienia faktu, iż mogliśmy zaprezentować się lepiej - podsumował Feio.
Feio wciąż niepewny przyszłości
Na koniec Portugalczyk został zapytany o swoją przyszłość w Legii. Ta wciąż nie jest pewna, bo jego umowa kończy się w czerwcu i na razie nie wygląda na to, by miała zostać przedłużona. O przyszłości Feio zdecydują przede wszystkim prezes Dariusz Mioduski oraz dyrektor sportowy Michał Żewłakow, którzy w środę obserwowali trening Legii na Stamford Bridge.
- Czy są rozmowy na temat nowego kontraktu? Nie ma i nie wiem, czy w ogóle będą. Ja skupiam się na najbliższym meczu. Żeby do tego doszło, cztery podmioty muszą tego chcieć. Musi tego chcieć klub, moja drużyna, społeczność Legii i na końcu ja. Ja na razie skupiam się na przygotowaniach do meczu z Chelsea, potem skupię się na Lechii Gdańsk itd. - podsumował Feio.
Mecz Chelsea - Legia w czwartek o 21:00. Relacja na żywo na Sport.pl.