Niełatwą inaugurację Ligi Mistrzów zaliczyła Chelsea - w spotkaniu na Alianz Arena została rozbita przez Bayern 3:1. Honorowego gola zdobył Cole Palmer, a dwa gole ustrzelił nam były zawodnik Tottenhamu - Harry Kane.
Przez pierwszy kwadrans żadna ze stron nie stworzyła sobie klarownej okazji do zdobycia bramki ale chwilę otem gospodarze objęli prowadzenie: po centrze Michaela Olise piłkę do własnej bramki wpakował niefortunną interwencją Trevoh Chalobah.
Goście próbowali gwałtownie odrobić straty, zamiast tego przyjęli drugi cios. W polu karnym rywala padł Harry Kane po nieczystej interwencji Moisesa Caicedo. Do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam poszkodowany i okazał się niezawodnym egzekutorem.
Dwubramkowe prowadzenie uśpiło monachijczyków. Nie minęło jeszcze 30 minut spotkania i mieliśmy 2:1: po indywidualnej szarży i wymianie piłki z Malo Gusto kontaktowego gola kapitalnym uderzeniem pod poprzeczkę zdobył Cole Palmer.
Do przerwy rezultat nie uległ zmianie.
Po zmianie stron mistrzowie Niemiec w kilkanaście minut wypracowali sobie dwie okazje do podwyższenia wyniku. Uderzenia Kane'a i Olise świetnie wybronił jednak Robert Sanchez.
W 63. minucie zrobiło się 3:1. Kane przejął piłkę po fatalnym zagraniu Gusto, przymierzył bez zastanowienia i zdobył kolejnego gola.
Od tego momentu Bayern kontrolował przebieg boiskowych zdarzeń. Drugi gol Palmera w samej końcówce został skasowany z powodu ofsajdu.