Iga Świątek nie przełamała fatalnej serii meczów przeciwko Jelenie Ostapenko. Wiceliderka światowego rankingu na turnieju WTA 500 w Stuttgarcie walczyła o pierwsze zwycięstwo z w karierze z Łotyszką, ale ta ograła ją 6:3, 3:6, 6:2. Po sobotniej potyczce bilans ich spotkań bezpośrednich wynosi więc 6-0 na korzyść niżej notowanej zawodniczki.
REKLAMA
Zobacz wideo Śliwowski: Janusz Wójcik przychodził i mówił: Pan Romanowski wam dopłaci...
Fatalna seria trwa. Iga Świątek powiedziała, dlaczego znów przegrała z Jeleną Ostapenko
Świątek po porażce musiała mierzyć się z trudnymi pytaniami podczas konferencji prasowej. Jedno z nich dotyczyło właśnie kiepskiej serii przeciwko Łotyszce. "Jesteś wspaniałą zawodniczką i wygrywasz praktycznie ze wszystkimi. Dlaczego, na Boga, nie możesz wygrać z Ostapenko? Co cię w niej irytuje?" - usłyszała Świątek.
- Wyglądałam na zirytowaną? Byłam bardziej zirytowana niż zwykle, kiedy przegrywam? - pytała wiceliderka światowego rankingu. Dalej odpowiedziała już na kwestię porażek z Ostapenko. - Dziś mecz był wyrównany i miałam szansę wygrać. Był inny niż poprzednie, wtedy ona grała odważnie i trafiała w każdą piłkę. Dziś popełniała błędy i miałam szansę, ale jej nie wykorzystałam - wyjaśniła.
- Wiedziałam, co mam robić i robiłam to w drugim secie. To była kwestia utrzymania tego przez cały mecz. W trzecim secie chyba zaczęłam za dużo myśleć - przyznała nieco dalej Świątek. Efektem tego myślenia była porażka 2:6 w trzeciej odsłonie i przegrana w całym spotkaniu. Niestety nie udało się więc przełamać serii przegranych z Ostapenko.
Łotyszka dzięki wygranej zagra w półfinale turnieju w Stuttgarcie, a tam jej rywalką będzie Jekaterina Aleksandrowa. Rosjanka sprawiła dziś niemałą sensację i wyrzuciła z turnieju Jessicę Pegulę, a w pierwszym secie ograła ją choćby 6:0.