Kamil Stoch oddał ostatni skok w zawodach w Lillehammer. Chciał i mógł pożegnać się z Lysgardsbakken bardziej efektownie, ale i tak nie wypadło to źle. W Lillehammer nie było specjalnego pożegnania, ale i tak po skoczni niosło się "Dziękujemy! Dziękujemy!", bo na obiekcie pojawiła się grupa kilkudziesięciu polskich kibiców, w tym także reprezentacja Polski biathlonistek, która trenuje w nieodległym Sjusjoen. Takiego początku sezonu Stoch nie miał już dawno.