Łącznie 208 minut w La Liga i Lidze Mistrzów, a w tym czasie dwa gole. Oba zdobyte po wejściu z ławki w meczu z Valencią (6:0). Robert Lewandowski, choć bez wątpienia przez cały czas przydatny, nie jest jak dotąd w tym sezonie aż tak niezbędny Barcelonie, jak wcześniej. Jego rywal Ferran Torres jest w świetnej dyspozycji i strzelił już 4 gole. Hiszpańscy eksperci twierdzą nawet, iż Ferran może w tym sezonie rozegrać więcej minut niż Polak, gdyż jest przydatniejszy w samym kreowaniu gry i pracy na boisku.
REKLAMA
Zobacz wideo Maria Żodzik wicemistrzynią świata w skoku wzwyż! "Marzyłam o tym medalu"
Ferran gra częściej, ale Lewandowski przez cały czas jest bardzo ważny
Nikt nie ma jednak wątpliwości, iż Lewandowski też wciąż jest potrzebny. Na przykład w Lidze Mistrzów, gdzie zwłaszcza w fazie pucharowej kluczowa będzie skuteczność, a pod kątem wykorzystywania okazji Polak zdecydowanie przewyższa Hiszpana. Dużym fanem naszego reprezentanta jest Robert Prosinecki. Legendarny Chorwat to członek słynnej reprezentacji z m.in. Davorem Sukerem, która na mundialu w 1998 roku zdobyła brąz, a także były piłkarz zarówno Barcelony, jak i Realu Madryt. W rozmowie z dziennikiem "ABC" ocenił on obecną "Blaugranę" oraz wskazał, dlaczego tacy zawodnicy jak Lewandowski są wciąż wartością dodaną.
Prosinecki nie ma wątpliwości. Tacy jak Lewandowski są Barcelonie niezbędni
- Myślę, iż Barça i PSG są najlepsze w Europie. Bardzo chciałem, żeby zmierzyli się ze sobą w finale Ligi Mistrzów, ale tak się nie stało. Mają drużynę pełną młodych zawodników, ale obecność weteranów takich jak Lewandowski jest kluczowa. Ich gra jest bardzo ofensywna, bardzo atrakcyjna. Grają wysoko ustawioną linią i czasami zaniedbują defensywę. To kosztowało ich porażkę z Interem. Flick wygrał w Lidze Mistrzów, ale jego sezon był znakomity - ocenił Prosinecki.
W obecnej Barcelonie jest tylko trzech zawodników, którzy ukończyli już 30. rok życia. To Lewandowski (37), Wojciech Szczęsny (35) i Marc-Andre Ter Stegen (33). Kapitan naszej reprezentacji będzie miał okazję udowodnić Prosineckiemu, iż ten się nie myli już w czwartkowy wieczór 25 września, gdy o 21:30 Barcelona zagra na wyjeździe w La Liga z Realem Oviedo.