Takich słów nikt się nie spodziewał. Feio zaskoczył po meczu z Jagiellonią

1 tydzień temu
Zdjęcie: https://www.youtube.com/watch?v=PKZdc6RtRfE (Screen)


Legia Warszawa praktycznie może zapomnieć o dołączeniu do walki o podium po porażce z Jagiellonią Białystok 0:1. Na sześć kolejek przed końcem strata stołecznych do trzeciego miejsca wynosi aż 11 punktów. To był otwarty mecz przez długi czas, ale Legii brakowało jakości i nieco szczęścia w ofensywie. Mimo to Goncalo Feio uważa, iż jego zespół był lepszy od białostoczan. - o ile futbol byłby sprawiedliwy, dzisiaj byśmy wygrali - mówił na pomeczowej konferencji prasowej. W podobnym tonie mówił o pozostałych meczach z czołówką, których Legia nie wygrała.
Legia Warszawa zdobyła dwie bramki w meczu z Jagiellonią Białystok, ale obie zostały nieuznane. W pierwszej połowie przez pozycję spaloną Maksiego Oyedele, a w drugiej przez błąd Radovana Pankova przy wyrzucie z autu. Mistrz Polski nie naruszył przepisów gry przy trafieniu Darko Czurlinowa w pierwszej części spotkania.


REKLAMA


Zobacz wideo Ferszter: Mecz z Chelsea pokazał jaki regres przez lata zaliczyła Legia Warszawa


Goncalo Feio: Byliśmy lepsi od Jagiellonii
W niedzielnym hicie PKO Ekstraklasy oglądaliśmy otwartą wymianę ciosów przez 70 minut. Potem Jagiellonia skupiła się na defensywie, bo Legia zaczęła mocniej nacierać. Ale widać było spore problemy z rozgrywaniem akcji i wykończeniem. Ewidentnie brakowało liderów, dyrygentów. Naciskała, grając w jednym tempie, nie zaskakiwała przeciwnika.
W całym meczu Legia oddała 20 strzałów, z czego 11 w drugiej połowie. Jagiellonia miała łącznie 12 uderzeń, ale tylko cztery po przerwie. Na podstawie wyłącznie tej statystyki można powiedzieć, iż faktycznie legioniści byli lepsi, choć więcej jakości i dojrzałości było widać po stronie białostoczan. Legia miała łącznie tylko trzy celne strzały, brakowało konkretów. Jednak Goncalo Feio uważa, iż to jego zespół powinien wygrać to spotkanie.
- Jesteśmy sportowcami. Gratulujemy zwycięzcom. Ale oprócz oceny wyniku musimy określić poziom gry. Wynik jest dla nas krzywdzący. Broniąc drużyny – byliśmy lepsi niemal we wszystkim. Nasz pressing był dobry. Dużo piłek odzyskaliśmy na połowie rywala. Dochodziliśmy do ostatniej tercji przeciwnika, tworzyliśmy sytuacje. Przy stałych fragmentach gry byliśmy również lepsi. Chciałbym wymazać zbyt proste straty piłek. To napędzało Jagiellonię. Ale również w unikaniu kontr – byliśmy lepsi. Stworzyliśmy więcej okazji. Zdobyliśmy bramki. Nieuznanie ich to był dla nas duży cios. o ile futbol byłby sprawiedliwy, dzisiaj byśmy wygrali. Ale nie jest. Jako sportowcy musimy zaakceptować ten wynik, podnieść się i być lepszym - powiedział Feio na pomeczowej konferencji prasowej.


Katastrofa Legii w meczach z TOP 4
Bilans Legii w tym sezonie z czołówką jest porażający. Zdobyła tylko dwa z 21 możliwych punktów. Przegrała oba mecze z Rakowem Częstochowa (0:1 u siebie i 2:3 na wyjeździe), urwała punkty tylko Pogoni Szczecin (0:1 na wyjeździe i 0:0 u siebie) i Jagiellonii (1:1 na wyjeździe i 0:1 u siebie). Została rozbita przez Lecha Poznań (2:5 na wyjeździe), w maju przyjmie "Kolejorza" na własnym stadionie. Takie wyniki nie wróżą dobrze przed finałem Pucharu Polski z Pogonią. Zdaniem Feio nie da się ocenić jednoznacznie, dlaczego jest taka tendencja, a na każdy mecz trzeba patrzeć indywidualnie. Jego zdaniem Legia byłą lepsza w niektórych spotkaniach i zasługiwała na zwycięstwo, ale nie odniosła żadnego z różnych powodów.


Zobacz też: Kibice Legii pokazali, co myślą o Trzaskowskim. "Czemu?"
- Bilans z czołówką tabeli jest frustrujący. Moglibyśmy zrobić analizę każdego z tych spotkań. W innych rozgrywkach pokonaliśmy Jagiellonię. Trzeba pamiętać, dlaczego nie wygraliśmy w Białymstoku, czemu dzisiaj nie wygraliśmy. W Poznaniu liczba sytuacji bramkowych była bardzo podobna. Żeby wygrać mecze, musisz być konkretny. Musisz zamykać sprawę w jednym i drugim polu karnym. Być może w każdym z tych meczów w jednym i drugim polu karnym mogliśmy być lepsi niż przeciwnicy. Przebieg tych meczów był różny. Były takie, gdzie byliśmy słabsi i przegrywaliśmy. Były takie, iż byliśmy lepsi, a remisowaliśmy. Były też takie, w których byliśmy lepsi, a przegrywaliśmy tak jak dzisiaj. W sporcie liczy się wynik i to jest najważniejsze. Czasami jednak trzeba wyciągnąć głębsze wnioski, a nie tylko sam wynik - stwierdził.
Legia Warszawa jest na piątym miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy z 44 punktami na koncie, z czego w tym roku zdobyła zaledwie 12 punktów. Wygrała w sumie 12 z 28 spotkań, osiem zremisowała i osiem przegrała. Spośród zespołów z górnej połowy tabeli więcej goli od niej stracili tylko Cracovia i Motor Lublin.


W następnej kolejce Legia zagra u siebie z Lechią Gdańsk. Spotkanie zaplanowano na poniedziałek, 21 kwietnia.
Idź do oryginalnego materiału