Tak Żewłakow podsumował gwiazdę Legii. To już koniec?

3 godzin temu
Czyżby na Łazienkowskiej miało dojść do kolejnego zwrotu akcji w sprawie Luquinhasa? Po tym jak wydawało się, iż Brazylijczyk zostanie w Legii Warszawa na kolejny sezon, Michał Żewłakow w rozmowie z Canal+ Sport rzucił na temat nowe światło. - Bardzo możliwe, iż odbijemy się od ściany - powiedział dyrektor sportowy Legii. Czy to oznacza pożegnanie Brazylijczyka z Warszawą?
Michałowi Żewłakowowi z pewnością nie można odmówić jednego. Odkąd pod koniec marca tego roku ponownie objął posadę dyrektora sportowego stołecznego klubu, nie zasypia gruszek w popiele. Legia bardzo aktywnie szuka na rynku transferowym nowych twarzy do zespołu, ale równocześnie chce przewietrzyć szatnię z wielu obecnych nazwisk. Mówi się między innymi o transferach Kacpra Tobiasza, a niepewna jest także przyszłość trenera Goncalo Feio.


REKLAMA


Zobacz wideo Goncalo Feio zostanie w Legii Warszawa? Żelazny: Nie powinien w ogóle pracować w Legii


Dni Luquinhasa policzone? Kolejne odmienne informacje
Jedną z postaci co do pozostania której media mają najwięcej wątpliwości jest Luquinhas, który przebywa w Warszawie na zasadzie wypożyczenia z brazylijskiej Fortalezy. Do połowy kwietnia wydawało się, iż Legia, która zagwarantowała sobie jego prawo wykupu, nie będzie zainteresowana takim ruchem. Brazylijski portal "O Povo Mais" przed finałem Pucharu Polski napisał jednak, iż stołeczny klub zmienił zdanie i jest gotów wykupić go za 900 tys. euro.


W samym meczu zakończonym wygraną Legii 4:3, piłkarz przyczynił się do zdobycia trofeum i strzelił pierwszą bramkę, a łącznie w 44 spotkaniach w tym sezonie zdobył dla Legii 13 goli i 3 asysty.
Jednak Żewłakow w rozmowie z "Canal+ Sport" nie potwierdził definitywnie takiego ruchu.
- Na pewno będzie jeszcze dyskusja. Zostało nam odrobinę czasu. Podejrzewam, iż w przyszłym tygodniu wyjaśnimy sobie też takie kwestie. To piłkarz, którego z jednej strony chciałbyś mieć w drużynie. Z drugiej jednak zastanawiasz się, czy za te pieniądze, lub ewentualnie za taką pensję, nie jesteś w stanie kupić kogoś młodszego, kto da nadzieję na podobną jakość, ale może i jakiś zarobek w przyszłości - powiedział Żewłakow, cytowany przez portal "Transfery.info".


Istotnie Luquinhas zwykle stanowi na boisku wartość dodaną dla zespołu, ale 900 tysięcy euro to spory wydatek dla polskiego klubu za piłkarza, który rocznikowo ma już 29 lat. Trudno będzie wyobrazić sobie, iż Legia w przyszłości zdoła zarobić na takim transferze. A warszawski klub chce budować kadrę w oparciu o perspektywicznych graczy.
- Trzeba sprawdzić wszystkie możliwości. Bardzo możliwe, iż odbijemy się od ściany, bo warunki są na tyle - mówiąc kolokwialnie - sztywne, iż trzeba będzie albo powiedzieć "bierzemy", albo szukać innej opcji - podsumował Żewłakow.
Idź do oryginalnego materiału