Z wielkiej dwójki ligi hiszpańskiej wcześniej swój mecz rozgrywał Real Madryt. Xabi Alonso, wciąż niepewny swojej posady, poprowadził Królewskich do wygranej 2:0 nad Sevillą. Sobotni triumf pozwolił zbliżyć się na jeden punkt do Barcelony, która swoje spotkanie rozegrała dzień później.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki znalazł winnego swojego wstydliwego wypadku: Coś czuję, iż to ty mi te spodenki poluźniłeś
W niedzielne popołudnie stanąć w szranki przystało drużynom prezentującym najlepszą formę w lidze hiszpańskiej. Villarreal, który wygrał w swoich poprzednich sześciu ligowych spotkaniach podejmował na własnym boisku Barcelonę - z passą siedmiu zwycięstw w La Lidze.
Robert Lewandowski na boisku, Barcelona strzela
Barcelona bardzo gwałtownie objęła prowadzenie. Raphinha został sfaulowany w polu karnym, a następnie wykorzystał podyktowaną "jedenastkę". Villarreal szukał szans, strzelił choćby bramkę, ale po spalonym. W 39 minucie po brutalnym faulu na Yamalu z boiska wyleciał Veiga i wtedy gospodarze stracili impet.
Zobacz też: Nie czekali do końca meczu. Hiszpanie piszą wprost o rywalu Lewandowskiego
Druga połowa należała już do Dumy Katalonii. W 62. minucie na boisku pojawił się Robert Lewandowski, zastępując Ferrana Torresa. Niemalże od razu było 2:0 - najlepiej w chaosie w polu karnym gospodarzy zachował się Yamal.
Oto tabela ligi hiszpańskiej. FC Barcelona ucieka
Tym samym Barcelona utrzymała czteropunktową przewagę nad Realem Madryt. Podopieczni Hansiego Flicka na krajowym podwórku są niepokonani już od ośmiu spotkań, a poprzednia porażka przypadła na... El Clasico. Królewscy zwyciężyli wtedy 2:1.
Piękna passa Villarrealu zakończyła się, co spowodowało ich spadek na czwarte miejsce w tabeli. Atletico zwyciężyło dzisiaj 3:0 nad Gironą, ale rozegrał aż dwa mecze więcej - czołowe zespoły ligi rozegrały kilka spotkań awansem. Powodem jest turniej o Superpuchar Hiszpanii, który odbędzie się na początku stycznia w Dżuddzie. Do końca roku w La Lidze zostaną rozegrane jeszcze trzy mecze, ale nie wpłyną one na układ czołowej czwórki.
Tabela La Ligi po meczu Barcelony:
FC Barcelona - 18 meczów, 46 punktów, bramki 51:20
Real Madryt - 18 meczów, 42 punkty, bramki 36:16
Atletico Madryt - 18 meczów, 37 punktów, bramki 33:16
Villarreal - 16 meczów, 35 punktów, bramki 31:15
Espanyol - 16 meczów, 30 punktów, bramki 20:16
Betis - 16 meczów, 25 punktów, bramki 25:19
Celta Vigo - 17 meczów, 23 punkty, bramki 20:19
Athletic Bilbao - 17 meczów, 23 punkty, bramki 15:22
Sevila - 17 meczów, 20 punktów, bramki 24:26
Getafe - 16 meczów, 20 punktów, bramki 13:18
Elche - 16 meczów, 19 punktów, bramki 19:20
Osasuna - 17 meczów, 18 punktów, bramki 17:20
Rayo Vallecano - 16 meczów, 18 punktów, bramki 13:16
Mallorca - 17 meczów, 18 punktów, bramki 19:24
Deportivo Alaves - 17 meczów, 18 punktów, bramki 14:20
Real Sociedad - 17 meczów, 17 punktów, bramki 21:25
Valencia - 17 meczów, 16 punktów, bramki 16:26
Girona - 17 meczów, 15 punktów, bramki 15:33
Real Oviedo - 17 meczów, 11 punktów, bramki 7:26
Levante - 16 meczów, 10 punktów, bramki 17:29

2 godzin temu
















