- Z takim rywalem trzeba dobrze wejść w turniej, bo to jest później bezcenne w kolejnych meczach - takimi słowami Jacek Laskowski opisywał pierwsze spotkanie reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w piłce manualnej kobiet. Chinki nie należą choćby do ścisłej czołówki na kontynencie, a na turnieju znalazły się po otrzymaniu dzikiej karty. Na poprzednim mundialu zajęły 28. miejsce. Polki były więc zdecydowanymi faworytkami.
REKLAMA
Zobacz wideo Norwegowie chcą wojny w skokach! Od razu ruszyli z oskarżeniami
Początek spotkania w holenderskim ’s-Hertogenbosch był nerwowy, ale Polki gwałtownie pokazały dobrą grę. Do 20. minuty wszystko wyglądało wręcz wzorowo. Wtedy jednak rozpoczął się wielki zastój, a Chinki zbliżyły się choćby na dwie bramki. Po pierwszej połowie na tablicy widniał wynik 15:12 dla Polski. Po przerwie podopieczne Arne Senstada gwałtownie odrobiły straty z ostatnich minut pierwszej części meczu. Dzięki temu mogły kontrolować przebieg spotkania. Druga połowa była rozegrana niemal perfekcyjnie. Mecz skończył się wynikiem 36:20. Drugą połowę Polki wygrały aż dwunastoma trafieniami! Najlepszą zawodniczką spotkania została wybrana Magda Balsam.
Awans niemal pewien. Teraz walka o więcej
Reprezentacja Polski zwycięstwem nad Chinkami praktycznie zapewniły już sobie awans do kolejnej fazy mistrzostw świata. Turniej rozgrywany jest systemem dobrze znanym również z męskich mundiali - z pierwszej rundy grupowej awans zdobywają trzy najlepsze drużyny.
Ważne jest jednak, by walczyć o kolejne zwycięstwa. W drugiej fazie grupowej liczyć się będą punkty zdobyte wyłącznie z drużynami, które awansują do tego etapu turnieju. 30 listopada Polki zmierzą się z Tunezyjkami, a 2 grudnia - z Francuzkami. Te dwie reprezentacje zmierzą się w drugim dzisiejszym pojedynku grupy F - mecz rozpocznie się o godzinie 21:00.
Tabela grupy F po meczu Polek:
Polska - 1 mecz, 2 punkty, bilans bramek 36:20
Francja - 0 meczów
Tunezja - 0 meczów
Chiny - 1 mecz, 0 punktów, bilans bramek 20:36

48 minut temu














