Tak wygląda klasyfikacja strzelców Ekstraklasy. Wstyd dla polskiej piłki

2 godzin temu
Kto zostanie królem strzelców polskiej Ekstraklasy? Z przekonaniem graniczącym z pewnością można odpowiedzieć, iż na pewno nie Polak. Na dwie kolejki przed końcem sezonu ani jeden nie znalazł się choćby w pierwszej "10" klasyfikacji. To nie żart! Mało tego, najskuteczniejszym Polakiem w Ekstraklasie jest... środkowy obrońca. Oto jak wygląda tabela strzelców.
Do końca sezonu Ekstraklasy pozostały dwie kolejki oraz zaległe mecze Pogoni Szczecin z Motorem Lublin (14 maja, godz. 20:30) i Widzewa Łódź z Legią Warszawa (15 maja, godz. 20:30). Wiele rozstrzygnięć już poznaliśmy. Wiadomo, iż z ligą pożegnają się Stal Mielec, Śląsk Wrocław i Puszcza Niepołomice. Wiadomo też, iż w grze tytuł mistrza Polski liczą się tylko Lech Poznań i Raków Częstochowa. Rywalizacja wciąż toczy się za to o koronę króla strzelców... niestety bez udziału Polaków.

REKLAMA







Zobacz wideo Najstraszniejsza dzielnica. Szyldy po arabsku i apel: Więcej Yamalów, mniej eksmisji



Takiej posuchy jeszcze nie było. Koszmar polskich napastników w Ekstraklasie
Na polskiego zwycięzcę klasyfikacji strzelców Ekstraklasy czekamy od sezonu 2016/17, czyli już ośmiu lat. Wówczas z dorobkiem 18 bramek wygrał ją Marcin Robak. Od tamtej pory za każdym razem miano najskuteczniejszego przypadało piłkarzom z zagranicy. I wszystko wskazuje na to, iż stanie się tak i tym razem. Polscy napastnicy w tym sezonie ponieśli wręcz spektakularną klęskę.


Wytknął im to na platformie X Michał Sagrol. - Piotr Wlazło - pierwszy Polak z minimum 10 golami na koncie w tym sezonie za 22 dni skończy 36 lat. - napisał.



Środkowy obrońca najbardziej bramkostrzelnym Polakiem. Tak wygląda klasyfikacja strzelców Ekstraklasy
Rzeczywiście dzięki bramce w meczu Stali Mielec z Puszą Niepołomice (3:2) Wlazło stał się jedynym Polakiem, który w tegorocznych rozgrywkach Ekstraklasy osiągnął tę magiczną granicę. Problem w tym, iż nie pozwala mu to choćby plasować się w czołowej dziesiątce klasyfikacji strzelców. w tej chwili jest na 11. miejscu. Co prawda ma tyle samo bramek, co 9. Adrian Dalmau i 10. Afimico Pululu, ale w przeciwieństwie do nich nie ma ani jednej asysty. Nie można też zapominać, iż w przypadku Wlazły mowa jest nie o napastniku, a o... środkowym obrońcy, który w dodatku 8 na 10 goli strzelił... z rzutów karnych.


Jedną bramkę mniej od niego strzeliło w tym sezonie dwóch innych Polaków - Sebastian Bergier z GKS-u Katowice i Bartosz Kapustka z Legii. Żeby jednak liczyć się w walce o koronę króla strzelców, trzeba ich mieć ponad dwa razy więcej. Najbliżej tej nagrody jest napastnik Pogoni Szczecin Efthimios Koulouris z 25 bramkami. Realne zagrożenie stanowi już tylko dla niego drugi Mikael Ishak z Lecha Poznań (21 goli). Podium zamyka Benjamin Kaellman z Cracovii, który strzelił 17 goli.



Klasyfikacja strzelców Ekstraklasy po 32 kolejkach:

1 Efthimios Koulouris (Pogoń Szczecin) - 25
2 Mikael Ishak (Lech Poznań) - 21
3 Benjamin Kaellman (Cracovia) - 17
4 Jesus Imaz (Jagiellonia Białystok) - 15
5 Samuel Mraz (Motor Lublin) - 13
6 Jonatan Braut Brunes (Raków Częstochowa) - 12
7 Afonso Sousa (Lech Poznań) - 12
8 Leonardo Rocha (Radomiak Radom) - 12
9. Adrian Dalmau (Korona Kielce) - 10
10 Afimico Pululu (Jagiellonia Białystok) - 10
11 Piotr Wlazło (Stal Mielec) - 10
Idź do oryginalnego materiału