Tak "Washington Post" podsumował porażkę Świątek w US Open. "Lekcja życia"

3 godzin temu
"To były dwa miesiące pełne wrażeń" - tak o ostatnich tygodniach Amandy Anisimowej pisze "The Washington Post". W Stanach Zjednoczonych podsumowali to, co stało się w ćwierćfinale US Open. Anisimowa wzięła rewanż na Idze Świątek, która pokonała ją w finale Wimbledonu 6:0, 6:0. Tym razem górą była Amerykanka. Wygrała 6:4, 6:3 i to ona zagra w półfinale ostatniego wielkoszlemowego turnieju w tym roku.
12 lipca 2025 roku musiał siedzieć w głowie Amandy Anisimovej. Przegrała z Igą Świątek w finale Wimbledonu 0:6, 0:6. Wydawało się, iż wiele tenisistek mogłoby się nie podnieść po takiej lekcji tenisa. Amerykanka w najlepszym możliwym stylu zrewanżowała się jednak Polce za tamtą porażkę. Wygrała 6:4, 6:3 w ćwierćfinale US Open i ma wciąż szansę na triumf w rodzimym turnieju. Jej występ nie przeszedł bez echa w "The Washington Post".

REKLAMA







Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie



Tak piszą o Świątek w USA. "Anisimova wyciągnęła dwa wnioski"
"Amanda Anisimova podsumowała swoje bogate doświadczenia z Wimbledonu sprzed dwóch miesięcy jako "lekcję życia" i wyciągnęła z niej dwa główne wnioski. Pierwszy z nich to fakt, iż jej życie nie zmieniło się zbytnio po tym, jak poczuła jednocześnie dumę i upokorzenie z powodu awansu do finału Wimbledonu, a następnie przegranej 0:6, 0:6 w pierwszym od 114 lat meczu finałowym turnieju, w którym jedna z zawodniczek nie zdobyła ani jednego punktu. Tydzień później pojechała z młodymi siostrzeńcami na plażę. Nie wydawało się, żeby miało to dla niej jakieś znaczenie" - czytamy.
Ave Wallace, dziennikarka "The Washington Post" wprost pisze o drugiej lekcji. Było nią radzenie sobie z nerwami, które odegrały dużą rolę 12 lipca. Wówczas na korcie centralnym zjawiły się Billie Jean King i księżna Walii - Kate, żona Williama - następcy brytyjskiego tronu.
Niecałe dwa miesiące po tych wydarzeniach doszło do rewanżu, do którego Anisimova była doskonale przygotowana. "Zajmująca ósme miejsce w rankingu Amerykanka przyjechała na rewanż z rozstawioną z numerem drugim Świątek, będąc znów outsiderką, ale tym razem, na własnym boisku, odniosła zwycięstwo 6:4, 6:3, pokonując jedną z faworytek do wygrania ostatniego Wielkiego Szlema w roku" - pisze Wallace.


Dziennikarka uważa, iż "doświadczenie" i "perspektywa" tamtego dnia podczas Wimbledonu dały Anisimovej potężny oręż do tego, aby pokonać Świątek. Amerykanka rzuciła się na drugi serwis i to okazało się także istotne.



Teraz przed Anisimovą szansa na wdarcie się do drugiego finału wielkoszlemowego z rzędu. Jej rywalką w półfinale będzie Naomi Osaka.
Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału